Rolanda Quandta na swoim Twitterze ujawnił większość przedpremierowych informacji o Motorola One Zoom. Urządzenie, które wcześniej nazywano One Pro, wydaje się asem w rękawie Motoroli i zapowiada ostrą walkę o klienta.

W dobie rynku urządzeń ze średniej i niższej półki zalanego przez firmy ze wschodu, aż dziw bierze, jak dobrze sobie radzi Motorola i jak konkurencyjne urządzenia jest w stanie pokazać. To nie jest tak, że urządzenia Xiaomi i Huawei są złe, o tak nie jest. Mowa tutaj raczej o monotonii, kiedy poznając nową osobę, możesz zgadywać, że używa urządzenia jednego z tych dwóch producentów. Podobieństwo podobnych telefonów nie pozwala z miejsca odgadnąć modelu sprzętu. Zresztą, co to za różnica skoro wszystkie te smartfony są do siebie podobne jak dwie krople wody?

Motorola One Pro? Zoom?

Powróćmy jednak do bohatera tego wpisu — Motoroli One Zoom. Poprzednie informacje możecie znaleźć pod nazwą Motorola One Pro, ale zrezygnowano z tej nazwy. Może i dobrze, bo jest to średniak pełną gębą i nazywanie go Pro jest mocno na wyrost.

Wiemy o nim, że występuje na pewno w 2 kolorach, czarnym i fioletowym, ale końcowa gama może być szersza. Wygląda również na to, że logo Motorola z tyłu urządzenia będzie świecić. Nie do końca wiadomo czy jest to jedynie zabieg wizualny, czy też będzie ono służyć jako dioda powiadomień.

4 matryce

Trudno przeoczyć wielki modułu aparatu, który skrywa w sobie aż 4 obiektywy. Na razie wiadomo, że głównym obiektywem będzie wysłużony już 48Mpx. W nowych urządzeniach znajdziemy jego następcę z większą liczbą pikseli (64Mpx), ale domyślam się, że tutaj znaleziono oszczędności. Z doniesień wynika, że wszystkie obiektywy mają być wyposażone w optyczną stabilizację obrazu (OIS), co z pewnością zrekompensuje starszą matrycę.

motorola one zoom 2

Urządzenie będzie napędzał Snapdragon 675, 4GB pamięci RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej, która będzie mogła być rozszerzona o kartę MicroSD. Czytnik linii papilarnych oczywiście w ekranie, nad którym znajdziemy 1 oczko kamery we wcięciu w kształcie kropli wody.

O cenie nie wiadomo na razie nic, ale mówi się o koszcie na poziomie ok. 1600 zł. Jak już wspomniałem, Motorola konfiguruje swoje urządzenia w bardzo sprytny sposób, a następnie równie ciekawie wycenia, zatem cena ta jest jak najbardziej realna i moim zdaniem atrakcyjna. Premiera urządzenia odbędzie na IFA w Berlinie i wtedy dowiemy się reszty.