Mortal Kombat Anslaught zadebiutował na urządzeniach mobilnych! Jak wypada kultowa bijatyka na smartfonach? Zapraszam do moich pierwszych wrażeń.

Mortal Kombat Anslaught był zapowiadany już od dłuższego czasu. Warner Bros. udostępnił wczoraj mobilną wersję bijatyki i jest już dostępna we wszystkich głównych regionach świata (również w Polsce) i można w nią grać na urządzeniach z systemem iOS i Android. Ja – jak tylko dowiedziałem się, że grę można już pobrać – od razu wyszukałem ją w sklepie Google Play. Po ok. dwóch godzinach spędzonych na rozgrywce jestem w stanie stwierdzić, czy produkcja oferuje wartościową zabawę.

Przede wszystkim – Mortal Kombat Anslaught nie jest mobilnym odwzorowaniem klasycznego Mortal Kombat. Owszem – bijatyki – oczywiście są kluczowe dla rozgrywki, ale gra wykorzystuje starcia grupowe, kolekcjonowanie postaci oraz ich ulepszanie. Ot – tradycyjny cRPG w systemie f2p, czyli Free-to-play. Są dostępne mikrotransakcje, ale nie trzeba z nich korzystać, aby cieszyć się mordobiciem. Przynajmniej w teorii. I oczywiście – gra jest darmowa. Jako że jestem ogromnym fanem tej bijatyki, nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności, pobrałem tytuł na telefon i już donoszę, czy warto się w ogóle zabrać za ten tytuł?

Mortal Kombat Anslaught już dostępny do pobrania!

Mortal Kombat Anslaught
Jest Goro – ja jestem kupiony! Będzie grane!

 

Mortal Kombat Anslaught nie wywróci waszego życia do góry nogami. Jest to idealne rozwiązanie dla osób, które lubią tego typu rozgrywkę oraz oczywiście markę Mortal Kombat. Jako że swojego czasu grywałem w takie tytuły jak The Walking Dead: Survivors , DC Legends, czy obecnie – Star Wars: Galaxy of Heroes to poczułem się jak na dobrze znanych rewirach. Jednak – w odróżnieniu od poprzednich tytułów – gra nie jest turowa. Twórcy rozważali ten tryb rozgrywki, ale postawili jednak na czas rzeczywisty, aby jak najbardziej oddać ducha walk Mortal Kombat.

Przede wszystkim – mamy historię! Nie jest to takie oczywiste w tego typu grach, a tutaj faktycznie – między kolejnymi rozdziałami – otrzymujemy przerywniki filmowe, które na pewno spodobają się wiernymi fanom serii. Zobaczymy na nich kultowych bohaterów ze Scorpionem na czele. Opowieść podzielona jest na 10 rozdziałów i właśnie pierwszy z nich zatytułowany jest: Scorpion. Na starcie otrzymujemy parę postaci, stanowiące naszą drużynę. Na początku każdej walki wybieramy cztery postaci. Slotów na mapie walk jest w sumie sześć, więc prawdopodobnie z biegiem czasu i poziomem gracza – w starciach będzie mogło wziąć udział więcej wojowników.

Mortal Kombat Anslaught to typowy f2p, ale z historią i sporą dawką brutalności

Mortal Kombat Anslaught
Scorpion to jeden z pierwszych, dostępnych wojowników w Mortal Kombat Anslaught

I zaczynamy – MORTAL KOMBAT!  Słyszycie ten legendarny głos w głowie? Co prawda, w grze go nie usłyszycie, ale kultowe FIGHT, czy odgłosy, wydawane przez bohaterów już tak. W Mortal Kombat Anslaught postawiono na automatyczny sposób walki. Nasi wojownicy srogo piorą się po pyskach, a my czekamy, aż naładuje się pasek uaktywniający specjalne zdolności. Batalie są niezwykle płynne, używanie specjalizacji efektowne, a  końcowe ciosy często kończą się urwaną głową, więc zdecydowanie młodsi gracze raczej nie powinni zasiadać do tej gry. Im więcej wygranych starć – tym więcej punktów doświadczenia, zebranych przedmiotów, co za tym idzie – waluty potrzebnej do podwyższania poziomów postaci, inwestowania w specjalne zdolności oraz ekwipowania bohaterów.

Standardowo – podczas rozgrywki możemy przyśpieszyć ruchy postaci lub też włączyć tryb auto. Będąc na piątym poziomie postaci – poza STORY (główna historia) – udało mi się uaktywnić tryb ARENA (starcia z innymi graczami online) oraz CHASM, czyli trzysta walk, ograniczone czasowo z lepszymi nagrodami do zdobycia. 8. poziom naszej postaci odblokuje BOSS TOWERS, więc można tylko się domyśleć, z czym przyjdzie nam się zmierzyć. Poza tym – gra oferuje zadania dzienne, weekendowe, czy dodatkowe, dzięki którym zdobędziemy walutę, pozwalającą na szybsze ulepszenie postaci. Na początku gry otrzymujemy pięciu rzezimieszków – Scorpiona, Errona Blacka i trzech wojowników-duchów o odmiennych klasach. Jeden jest obrońcą, drugi strzelcem, a trzeci medykiem, czyli dostajemy pakiet bohaterów o odmiennych atrybutach. W sam raz na tutorial, trening i poznanie zasad.

Mortal Kombat Anslaught to fajna gra mobilna, ale czy to wystarczy?

Czy Mortal Kombat Anslaught to tak – na pierwszy rzut oka – udana gra? Cóż – traktowałbym ją bardziej w kategoriach do pogrania w autobusie lub w kolejce na poczcie. Na tle produkcji tego typu zbytnio się nie wyróżnia pod względem zasad i rozgrywki. Natomiast – zdecydowanie jest to dosyć brutalny tytuł i wizualnie cieszy oko. Na pewno fani Mortal Kombat nie mogą przejść obok tego tytułu obojętnie. Ja na pewno będę testował, ale mój zapał do tego typu gier jest dosyć słomiany. Szybko mi się nudzi. A mikropłatności, z których nigdy nie korzystam, mogą być powodem mojej niechęci w rywalizacji. Wyjątkiem jest Star Wars: Galaxy of Heroes, ale to głównie dlatego, że kocham to uniwersum, a częste uaktualnienia wprowadzają nowych bohaterów.

W Mortal Kombat Anslaught mamy dostępnych 50 wojowników, historię rozpisaną na 10 rozdziałów i 300 walk. Tutaj również czeka nas aktualizacja, bo do 2024 roku mają się pojawić kolejne fragmenty opowieści. Gra mobilna w świecie Mortal Kombat można pobrać za darmo ze sklepu App Store Google Play.