Deploy w piątki to nie jest najlepszy pomysł. Wygląda na to, że o tym zapomnieli w Ministerstwie Cyfryzacji i postanowili zaryzykować w nową wersją mObywatela. Skutki były do przewidzenia – paraliż aplikacji. Na szczęście te problemy już za nami, a mObywatel wrócił do żywych i odnotował bagatela 100 000 aktywacji mDowodu.

W końcówce ubiegłego tygodnia została pokazana odświeżona wersja aplikacji mObywatel, całość w opakowaniu dość formalnym, bo podczas konferencji prasowej Misitra Cyfryzacji.

Niestety jak się okazało, radość i euforia zamieniła się szybko na miejsce z frustracją i zawodem, bo okazało się, że po aktualizacji do nowej wersji, aplikacja zwyczajnie przestała działać. Obserwująć to, co działo się na Twitterze, najpewniej (i zaskakująco) mniej problemów mieli użytkownicy platformy Android. Oczywiście złośliwości wobec jabłkowych użytkowników było jeszcze więcej niż samych lamentów, że mObywatel nie działa.

mObywatel – falstart?

Nasz redakcyjny Daniel Buliński, nawet stracił dostęp do e-recept, tylko dlatego, że zainstalował odświeżoną wersje mObywatela:

Niestety po aktualizacji do mObywatel 2.0 nie mam już do nich dostępu. Wyskakuje błąd, a w efekcie nie mam dostępu do tej aktualnej i do tych zrealizowanych. Ktoś powie, że się czepiam, bo dostałem SMSa a resztę mam w portalu pacjenta. Może i tak, ale po to była ta funkcja w aplikacji, by mieć do niej dostęp. Zwłaszcza gdy tych recept trochę jest i żaglujesz telefonami.

To nie koniec problemów:

Druga dziwna sprawa dotyczyła kodu PIN. Mój PIN nie działał! Przecież pamiętam go dobrze. Musiałem usunąć logowanie biometryczne i dodać je na nowo. Te błędy to pewnie problemy wieku młodzieńczego lub są związane z pewnie dużym ruchem. Czułbym się jednak lepiej, gdyby rządowa aplikacja ich nie miała wcale ;)  /źródło

Przywracanie usługi do żywych polegało na ograniczaniu kolejnych funkcji aplikacji. I tak od początku, kiedy aplikacja wróciła do żywych, do dyspozycji był właściwie tylko mDowód, a reszta funkcji była niewidoczna. Wszystko jednak na to wskazuje, że po falstarcie przyszedł moment na ustabilizowanie usługi. Już dzisiaj rano zauważyłem, że wszystkie usługi dostępne w pierwszej wersji, znajdują się i nawet działają w odświeżonej aplikacji.

mDowód i 100 000 aktywacji

Potwierdzeniem rozwiązania najbardziej istotnych problemów jest także bezpośrednia informacja na koncie Twitterowy Ministra Cyfryzacji, Janusza Cieszyńskiego. Z której dowiadujemy się również, że mDowód cieszył się ogromnym zainteresowaniem i osiągnął ponad 100 000 aktywacji.

Ciesze się, że idziemy ku cywilizacji, przenosząc kluczowe usługi z punktu widzenia obywatela do świata nowych technologii, ale pojawia się również w głowie dygresja. Czy 100 000 aktywacji w kraju niespełna 40-milionowym to dobry wynik? Szczerze mówiąc, mam wątpliwości, grunt jednak, że nie trzeba nosić portfela w kieszeni i korzystamy z dobroci jaki daje nam technologia.