15.03.2021 8:01 | Aktualizacja: 20.02.2023 17:21

Surface Pro X – pierwsze wrażenia z testowania designerskiej perły od Microsoftu

Gdy tylko usłyszałem, że do przetestowania jest designerska perła, jak ten sprzęt nazwał przedstawiciel firmy, dostarczającej go nam na testy, to wiedziałem, że musi on trafić właśnie do mnie.

Surface Pro X – pierwsze wrażenia

W ten właśnie sposób trafił do mnie dzisiejszy sprzęt, z którego testowania macie szanse właśnie przeczytać moje pierwsze wrażenia. Surface Pro X, bo o nim mowa, to ultramobilne i najsmuklejsze urządzenie z serii Surface. Ja miałem okazję przetestować go razem z klawiaturą Surface Pro X Signature Keyboard i piórem Slim Pen, a także Surface Mobile Mouse, więc postaram się podzielić także wrażeniami z testowania tak złożonego zestawu.

Surface Pro X – opakowanie i zawartość

Czasy, gdy tylko jedna firma w Kalifornii potrafiła pakować swoje urządzenia, na szczęście już dawno minęły. Teraz zdecydowana większość producentów dba nie tylko o wygląd i jakość wykonania samego produktu, a o całokształt obcowania z nim, więc także o opakowanie. Microsoft Surface Pro X, podobnie zresztą jak inne produkty firmy, przychodzi do nas w eleganckim i trwałym białym kartonie. Na jego froncie znalazło się tylko miejsce na zdjęcie, bądź render produktu i jego nazwę. Wszelkie niezbędne informacje znajdują się na tyle opakowania. Minimalizm opakowania zdecydowanie na plus.

Microsoft Surface X Pro opakowanie

Podobnie minimalistycznie jest w środku. Poza samym sprzętem znajdziemy tu zaledwie skróconą instrukcję, narzędzie do wyjmowania szufladki na kartę sim i zasilacz. Zasilacz zakończono magnetyczną wtyczką, przypominającą mi nieodżałowane złącze mag safe, stosowane przez firmę Apple, w czasach gdy firma ta myślała o czymś więcej niż zarabianie dolarów.

Surface Pro X zawartość opakowania

Surface Pro X – wygląd i jakość wykonania

Wygląd, słowo klucz i aspekt, dzięki któremu Surface Pro X trafił do mnie na testy. Muszę przyznać, że sprzęt wygląda świetnie, zarówno solo, jak i z podpiętą klawiaturą Surface Pro X Signature Keyboard. Solo jest to dość spory, bo 13-calowy tablet, wykonany z anodyzowanego aluminium z kompozytem węglowym. Rozmiar ten jednak trochę ginie dzięki bardzo niewielkim ramkom i faktowi, że sprzęt jest cienki i lekki. Po rozłożeniu nóżki i dołączeniu klawiatury Signature Keyboard mamy do czynienia praktycznie z pełnoprawnym laptopem. Sama klawiatura została wykończona słynnym materiałem Alcantara, o której dużo opowiadali mi miłośnicy produktów Microsoftu.

Surface Pro X – wygląd

Jeżeli chodzi o jakość wykonania, to również jest świetnie. Nie mam się tutaj zupełnie do czego przyczepić. Poszczególne elementy spasowano znakomicie, materiały użyte do produkcji sprzętu są najwyższej jakości, a Alcantara robi wrażenie. Moim zdaniem nie mogło być inaczej, w przypadku sprzętu, który w prezentowanej konfiguracji wyceniono na prawie 11 tysięcy złotych. Za jakość się płaci, ale ja za taką jakość z chęcią bym zapłacił. W porównaniu z samym Surface Pro X oraz klawiaturą trochę gorsze wrażenie sprawia Mobile Mouse, jednak należy pamiętać, że to mysz mobilna, która ma być mała i lekka, a na dodatek kosztująca ponad dwa razy mniej od applowskiej Magic Mouse.

Surface Pro X – pierwsze wrażenia

Surface Pro X po pierwszych kilku godzinach pracy wydaje się świetnym sprzętem do osób mobilnych. Wszystko za sprawą niewielkich rozmiarów, wbudowanemu modułowi LTE i sporej uniwersalności. Jak na dłuższą metę sprawować się będzie bateria, jak radzi sobie mobilny procesor Microsoft SQ® 2 i jak ogólnie pracowało mi się na tym sprzęcie, tego dowiesz się z pełnej recenzji, która wkrótce pojawi się na łamach DailyWeb.


Sprzęt do testów otrzymaliśmy od przedstawiciela firmy Microsoft