Microsoft i prywatność. Brzmi to nieco absurdalnie, choć w sumie Gigant z Redmond i tak nie jest aż tak łapczywy na nasze dane, jak Google czy Facebook. System Windows ma jednak szereg mechanizmów śledzących i raportujących. Microsoft wykorzystuje te narzędzia, znane pod pojęciem telemetrii, do zbierania danych na temat wykorzystania systemu Windows jego niezawodności i potencjalnych błędów. Jeśli nie wyłączyliście telemetrii – a pewnie tego nie zrobiliście, to Wasz system regularnie wysyła szereg raportów na serwery korporacji. 

W jednej z ostatnich aktualizacji o numerze KB5021751 pojawiły się pewne alarmujące elementy, które wskazywały na to, że Microsoft chce przeskanować systemy użytkowników pod kątem… obecności pakietu Office, a konkretnie jego starszych wersji, które już nie są wspierane przez producenta, albo okres ich wsparcia już wkrótce dobiegnie końca. Należą do nich Office 2007 (którego wsparcie zakończyło się w 2017 roku) i Office 2010 (otrzymał ostatnią aktualizację w 2020 roku) oraz Office 2013 (jego wsparcie zakończy się w kwietniu tego roku).

Microsoft Rewards

Spokojnie! To tylko kontrola pakietu Microsoft Office. Proszę zachować spokój i nie restartować komputera!

Gigant uspokaja i zarzeka się, że nie jest to objaw rosnącego apetytu na dane użytkowników Windowsa. Przeskanowanie dysku zostanie przeprowadzone tylko raz i podczas jego przebiegu nie zostanie zainstalowane żadne dodatkowe oprogramowanie bez wiedzy i woli użytkownika. Co więcej – plik odpowiedzialny za skanowanie dysku jest odpowiednio przygotowany, przeskanowany i przechowywany na silnie chronionych serwerach. Taki komunikat mówi wprost – „Nic Wam nie grozi drodzy użytkownicy! Można się rozejść”.

Rzeczona aktualizacja ma zebrać dane diagnostyczne i informacje dotyczące wydajności, dzięki czemu producent będzie mógł określić rzeczywiste użycie różnych wersji pakietu Office oraz oszacować jak najlepiej je obsługiwać i serwisować. Proces skanowania uruchomi się po cichu, aby zebrać dane, a po zakończeniu skanowania w systemach użytkownika nie pozostaną żadne pliki. Nawet się nie zorientujemy, że zostaliśmy przeskanowani!

Te dane są zbierane z rejestru systemowego i interfejsów API. Aktualizacja nie gromadzi żadnych szczegółów na temat licencji, dokumentów oraz plików użytkowników ani danych dotyczących produktów innych niż Microsoft. Microsoft ceni i chroni prywatność.

Czy powyższe słowa brzmią przekonująco? Niektórzy użytkownicy nadal mają szereg wątpliwości, dlatego też Microsoft postanowił oficjalnie odnieść się do tych niepokojów i nieco wyklarować sytuację. Po przeprowadzeniu skanowania gigant dostarczy aktualizację tym użytkownikom, którzy zdecydowali się na otrzymywanie aktualizacji i którzy korzystają Office 2007, 2010 lub 2013. 

Microsoft ma problem z reklamami. Zaczyna spamować użytkowników Windowsa