Microsoft i Sony łączą siły i pracują nad „rozgrywką w chmurze”!
Dla gracza niedorzeczność takiej informacji jest porównywalna do takiej, kiedy usłyszelibyśmy, że na polskiej scenie politycznej dwie największe partie rzucają się sobie w ramiona. Branża gier jest jednak (na szczęście) inna i właśnie się dowiedzieliśmy, że Microsoft i Sony rozpoczynają współpracę w zakresie „gamingu w chmurze”.

Nie od dzisiaj wiadomo, że Sony i Microsoft to tak naprawdę wizytówka konsolowej rywalizacji: „co masz? PS4 czy XONE?”. Są owszem jeszcze inni gracze, chociażby Nintendo, ale nasz rynek zdominowany jest właśnie przez PlayStation i Xbox. Jeśli weźmiemy pod uwagę doświadczenia obu firm i ich pozycje, to można przypuszczać, że z ich współpracy powstanie coś wielkiego.
Firmy ogłosiły podjęcie wspólnych działań w zakresie „rozwoju przyszłych rozwiązań chmurowych w Microsoft Azure w celu obsługi gier i usług strumieniowania treści”. O wszystkim jako pierwsi poinformowali przedstawiciele Microsoftu. Wystosowali komunikat prasowy, który zaczyna się w sposób przypominający co najmniej traktat pokojowy: „zgodnie z protokołem ustaleń podpisanym przez obie strony…”. Chyba faktycznie firmy do tej pory były nastawione do siebie sceptycznie, w sumie nie ma się co dziwić – rywalizowali ze sobą wiele lat.
Microsoft i Sony, czyli wroga trzymaj blisko
Dyrektor generalny Sony, Kenichiro Yoshida zmiękczył trochę narrację: „Przez wiele lat Microsoft był dla nas kluczowym partnerem biznesowym, choć oczywiście obie firmy rywalizowały w niektórych obszarach”. Według Microsoftu obie firmy będą współpracować nie tylko nad chmurami – sami zaoferowali Sony centra danych Azure. Pozwoli to japońskiej firmie rozszerzyć swoją usługę streamingową, PlayStation Now. Będzie ona mogła podjąć rywalizację z Google Stadia. Zastanawiający jednak jest interes Microsoftu (poza rzecz jasna finansowym). Przypuszczam, że chodzi tutaj o konkurencję: lepiej mieć Sony po swojej stronie, niż jakby japoński gigant miał rzucić się w ramiona Google czy innych rywali, stając się konkurentem na kolejnej płaszczyźnie.
Obie firmy, można powiedzieć, poszły po rozum do głowy i podjęły moim zdaniem jedyną słuszną decyzję. Rozgrywka w chmurze to przyszłość i obawiam się, że osobno nic by nie wskórali na tym rynku. Sony ma PS Now, Microsoft swój Project xCloud, zatem jakieś doświadczenie już mają. Widzą, co dzieje się na rynku, gdzie Google czy Amazon zaczynają się mocno rozpychać, dając światu kolejne przełomowe rozwiązania. Indywidualnie dla obu firm nie byłoby to do udźwignięcia, bo ciągle rozwijają swoje nowe generacje konsol (te zostaną zapowiedziane jeszcze w tym roku).
Fakt, że wykładają kasę na współpracę, aby nie pozostać w tyle, pokazuje, że rozgrywka streamingowa to faktycznie przyszłość, a nie tylko marzenia. Przypuszczalnie Google ze swoją Stadią narzuci narrację, że konsole to przeżytek, a chmura to przyszłość. Sony i Microsoft powinni być przygotowani do obrony, jeśli tylko ich współpraca będzie owocna. Pożyjemy, zobaczymy.