Czego to ludzie nie wymyślą, grzmi pewnie niejedna babcia czy dziadek, kiedy zmuszacie ich do korzystania ze smartfona. Mają jak się okazuje sporo racji, bo o ile zasadności istnienia smartfonów nie trzeba raczej nikogo przekonywąć (prócz dziadków), o tyle z LOL Verifierem może być  nieco inaczej. Poznajcie wykrywacz LOL (ang. Laughing Out Loud)

Idąc za słownikiem miejskim to definicja LOL, wygląda tak:

1. (Laughing out loud) – Śmiejąc się głośno.
2. (Lots of Laughs) – Dużo śmiechu, kupa śmiechu.

W praktyce korzystamy z tego skrótu, kiedy chcemy dać do zrozumienia, że coś jest dla nas zabawne, śmieszne, by nie powiedzieć, że bardzo śmieszne, powodując w nas wybuchy śmiechu. W rzeczywistości słowo to, chyba nieco zmieniło swój charakter i raczej nie oznacza w praktyce salw śmiechu, a raczej skromny uśmiech na twarzy.

Brian Moore, konstruktor, twórca przedmiotów stosunkowo nietuzinkowych, postanowił stworzyć urządzenie, którego zadaniem będzie sprawdzenie, czy faktycznie mamy uśmiech na twarzy, kiedy komuś odpisujemy lol. Proste urządzenie, ze wspomnianym napisem, ma ukryty LED pod literką „o” i zależnie od tego, czy na naszej twarzy pojawi się ekspresyjny uśmiech, czy nie nie drgną nam usta, wyświetli kolor zielony lub czerwony.

Urządzenie jest podpięte do klawiatury i w momencie wykrycia, że jednak Wasz LOL nie stanowi dużej ekspresji radości czy też śmiechu, zamieni wasze słowo, na bardziej stonowane. Pomysłowe, prawda?

Prawdziwym smaczkiem i ciekawostką jest to, że do narzędzia zaprzągł sztuczną inteligencję, która nauczyła się ekspresji podczas śmiechu i potrafi ją sprawnie wykryć. Możecie lol verifier zobaczyć w akcji w materiale poniżej.

To nie jedyny wynalazek Brian Moore, bo na swoim koncie ma już więcej, dość oryginalnych gadżetów. Jednym z nich jest symulator bycia zajętym  (ang. Busy Simulator) czy chociażby Cloak, antyspołeczna aplikacja, która pozwala Ci unikać ludzi. Polecam sprawdzić stronę Briana, niezły z niego wariat, lol.