To zabawne jak życie płata figle. Gdy wcześniej jeszcze miałem sporo czasu na dodatkowe fuszki, związane z stronami internetowymi, CMSami czy absolutnie prostymi grafikami, to krew mnie nie raz zalewała. Klient ma wizje, nie potrafi jej zmaterializować. Wyciągasz tyle ile się da, łapiąc wspólny punkt zaczepienia. Myślisz, okej – chyba mamy nić porozumienia. Potem propozycja pierwsza: nie to nie to – twierdzi klient. Potem jak w pętli, ilość wersji rośnie gruntownie, a klientowi wizja się zmienia z każdym kolejnym plikiem.

Standard, prawda?

Oczywiście by nie demonizować, byli także i złoci klienci: słuchaj, ja się na tym nie znam, mam taki budżet i ma być dobrze, zdaje się na Ciebie. Czysta przyjemność. Wracając jednak do tych życiowych figli. Jesteśmy świeżo po zatwierdzeniu naszego logo. Tutaj role się zamieniły, a ja stałem się klientem. Miałem jakieś swoje wyobrażenie tego co chce osiągnąć. Jaki jednak był efekt? Że otrzymałem coś zupełnie innego, niż miało być z początku, a to oczywiście nie zostało wypracowane dwoma wersjami projektu graficznego. Momentami miałem wyrzuty sumienia, że chce zobaczyć jeszcze inną wariację.

Z myślą o wszystkich tych wytrwałych, Creative Market przygotował specjalne dyplomy (aka odznaki), które oczywiście można sobie przyznać, albo koledze w biurze, kiedy klient po raz dziesiąty zmienił założenia początkowe przygotowywanego projektu. Wszystkie te zabawne dyplomy są gotowe do druku na stronie Creative Market, a u nas do obejrzenia w nagłówku, więc niech Wam umilą resztę weekendu. Pamiętajcie, bądźcie cierpliwi i wyrozumiali :-)