Logitech zaprezentował w ostatnim czasie kilka ciekawych nowości. Jednym z trzech zaprezentowanych produktów jest Logitech G Yeti Orb. To mały i fajny mikrofon USB-C, który oferuje świetną jakość za przyzwoitą cenę.
W połowie września zeszłego roku Logitech zaprezentował nową lampę z oświetleniem LED RGB — Litra Beam LX oraz dwa mikrofony Yeti GX, oraz Yeti Orb. Ten drugi właśnie trafił do nas na warsztat i mamy zamiar przyjrzeć się mu bliżej.
To jeszcze nie jest recenzja a garść pierwszych wrażeń. Pełny test ukaże się na łamach dailyweb już w przyszłym tygodniu.
Logitech z pierwiastkiem legendy
Logitech to firma z ponad 40-letnim stażem, produkująca sprzęt komputerowy, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. Blue to marka, która przez prawie 25 lat produkowała świetne mikrofony, wykorzystywane przez twórców internetowych oraz niektórych muzyków. Dwa kultowe mikrofony Yeti oraz Snowball to coś, co jest darzone niemal kultem.
Logitech kupuje markę od mikrofonów Blue za 117 milionów dolarów!
W 2018 roku Logitech poinformował, że przejął markę Blue za prawie 120 milionów dolarów. Martwiliśmy się wtedy, co będzie ze świetnymi mikrofonami i czy czasem nie będzie tak, że wielki Logitech połknie co lepszych pracowników i pomysły, a reszta trafi w odmęty korporacyjnych struktur.
Jaki mikrofon do Vloga? Streamu? a może Podcastu? Test BLUE Snowball ICE!
Tak się nie stało, chociaż musieliśmy trochę poczekać na powrót kultowego sprzętu. Gdy widzę dwa nowe mikrofony Logitecha, to tak jak gdyby widział stare i dobre Yeti oraz Snowball. Bez wątpienia Logitech G Yeti Orb to inkarnacja tego drugiego!
Logitech G Yeti Orb
Orb naprawdę przypomina Snowballa. Oczywiście Logitech zastosował tu nowe szaty, które stworzono z ekologicznych i neutralnych środowiskowo materiałów. To od jakiegoś czasu jedna z kluczowych dla firmy wartości. Nawet się cieszę, bo fikuśne opakowanie niczego by nie wniosło, a mogę przebywać ze sprzętem, który nie wpływa negatywnie na środowisko.
Logitech G Yeti Orb ma kształt kuli. Można by nazwać ją nawet śnieżką, gdyby nie to, że wykonana jest z czarnego tworzywa i szarego materiału. Kształt ten przypomina jednak o przodku i firmie Blue.
Sam mikrofon to model pojemnościowy, podłączany do komputera za pomocą USB-C. Dysponuje on kulistą kapsułą z kardioidalną charakterystyka kierunkową. Oznacza to, że dźwięk rejestrowany jest tylko przed mikrofonem. To sprzęt stworzony z myślą o streamerach i samodzielnych internetowych twórcach.
Nie da się ukryć, że ORB ma gamingowe zacięcie. Na samej górze znalazło się logo „G” oraz dodatkowa wypustka. Oba elementy są podświetlane przez dyskretne diody LED RGB.
Do obsługi mikrofonu oddano nam oprogramowanie Options+ oraz G Hub. Stwarzają one nowe możliwości — można dzięki nim sterować kolorem i trybem podświetlania, dodać wzmocnienie dźwięku, sterować korektorem, wpływać na charakter nagrywanego dźwięku lub nawet zastosować dziesiątki filtrów, które zmienią nasz głos taki przypominający robota lub inną osobę.
Specyfikacja
Wymiary
- Masa: 230 g
- Wysokość: 196 mm
- Szerokość: 115 mm
- Głębokość: 115 mm
Dane techniczne
- Typ: Pojemnościowy
- Częstotliwość próbkowania: 24 bity / 48 kHz
- Wzór biegunowości: kardioidalny
- Pasmo przenoszenia: 70Hz-20KHz
- Maks. SPL: 117 dB (THD 1% kHz)
- Złącze: USB-C do USB-A
- Stosunek sygnału do szumu: 72 dB
- Podświetlenie: RGB z LIGHTSYNC
- Montaż: W zestawie statyw i/lub dowolny uchwyt gwintowany ¼” -20
Cena Logitech G Yeti Orb wynosi 309 zł.
Pierwsze wrażenia
Mikrofon trafia do nas w kartonie słusznych rozmiarów. Po rozpakowaniu nie ujrzymy zbyt wiele. Jest tu tylko mikrofon z małym statywem (na trójnogu), kabel USB C oraz krótka instrukcja. Całe opakowanie pokazuje, że Logitech na poważnie bierze odpowiedzialność za produkcje swojego sprzętu — teraz używa do tego materiałów z recyclingu. Sam mikrofon również powstał z takich materiałów i posiada certyfikat neutralności emisyjnej.
Mikrofon jak już mówiłem i jak pewnie zauważyliście, przeglądając zdjęcia, ma kształt kuli. To nawiązanie na klasycznego Blue Snowball. Orb jest natomiast wykonany z innych materiałów. Kulista obudowa jest pokryta miłym i estetyczną tkaniną.
Logitech G Yeti Orb przychodzi w zestawie z już przykręconym statywem. Co ciekawe, na obudowie znalazło się również miejsce na drugi gwint, gdyby ktoś chciał zamontować go na profesjonalnym statywie. Oczywiście jest tu też port USB-C, przez który Orb podłącza się do komputera.
Sama konfiguracja sprzętu jest banalna. W zasadzie nie musiałem nic robić. Mam kilka innych urządzeń Logitech, więc stale korzystam z zainstalowanego oprogramowania Options+. Po podłączeniu mikrofonu kablem USB-C, błyskawicznie został on dodany do systemu i mogłem go bez problemu używać.
Jakość nagrywanego materiału, obsługa mikrofonu oraz aplikacji, która o wielu możliwościach to temat na osobny tekst. Pełnej recenzji możecie spodziewać się już po weekendzie, w trakcie którego będę miał okazje przetestować solidnie sprzęt oraz nagrać przy jego pomocy nasz podcast.
Cena Logitech G Yeti Ora wynosi 309 zł.