Mam wielki ubaw, gdy słyszę słowo ASMR, bo kojarzy mi się zawsze z groteskowymi nastolatkami, które robią różne, dźwiękowo dziwne rzeczy do mikrofonu, gdy potrafią randomowo pojawiać się na moim Tik Toku.
Przewijam czym prędzej, żeby nie uczyć algorytmu, a dać mu jednoznacznie znać, że średnio mnie temat interesuje, jak zresztą całe ASMR. Nie rozumiem, nie kupuje, ale każdy lubi co innego, w moim wypadku bardziej relaksująco i na koncentracje działają sprawne drum’n’bassy z ulubionej playlisty ze Spotify. Kiedy jednak okazało się, że LEGO zrobiło własne ASMRy, to nie mogłem przejść obojętnie. W końcu jestem boomerem.
Dość dziwne zestawienie mamy w tym artykule: LEGO i ASMR. Fakt, może ktoś faktyznie czerpać przyjemność, relaksować się od dźwięku klocków LEGO i może to nawet niegłupie, tym bardziej że to dźwięk absolutnie szlachetny i bezpośrednio kojarzący się z relaksem, złapaniem oddechu, relaksowaniem, bo to wszystkie określenia tego, co dzieje się gdy składamy ulubiony zestaw. Na początek jednak wypada wyjaśnić czym przede wszystkim jest ASMR (jeśli jakimś cudem nie wiecie), to wedle definicji:
ASMR (ang. autonomous sensory meridian response, często tłumaczone niezgodnie z etymologią jako „samoistna odpowiedź meridianów czuciowych”) – zjawisko przyjemnego mrowienia w okolicach głowy, szyi i innych obszarach ludzkiego ciała. Zjawisko to może zostać wywołane poprzez wizualne, słuchowe, dotykowe i zapachowe bodźce zewnętrzne. Charakter i kwalifikacja zjawiska ASMR została kilkukrotnie przebadana naukowo – po raz pierwszy przez Emmę L. Barratt i Nicka J. Davisa – z publikacji m.in. wynika że odczuwalne zjawisko ASMR jest faktyczną aktywnością mózgu, która ma dobroczynny wpływ na zdrowie. Przypuszcza się, że zamyka obszary mózgu odpowiedzialne za stres. Wykazano, że 97% ludzi odczuwających ASMR, wywołuje to zjawisko u siebie tuż przed pójściem spać. ASMR jest czasem określane mianem „orgazmu mózgu”, chociaż profesjonalne zabiegi wywołujące ASMR nie są w żaden sposób powiązane z erotyką, a jedynie 3% odłamka populacji odczuwa ASMR w innej formie niż relaksacyjnej. /wiki
LEGO robi ASMR
Szczerze mówiąco mrowieniu wcześniej nie słyszałem, ale to tłumaczy, dlaczego nie jestem beneficjentem tego zjawiska, bo brakuje w nim mrowienia ;-) A tak zupełnie serio i wracając do bohaterów dzisiejszego, nietuzinkowego zestawienia: LEGO postanowiło zrobić własne ASMR.
Wszystko wydarzyło się przy okazji premiery nowego zestawu, który pojawić ma się na początku września w sklepach. Mowa o nowej serii The Insect Collection, w ramach której możecie złożyć sobie… robaczki.
LEGO The Insect Collection
W zestawie macie trzy owady, które możecie własnoręcznie złożyć: jest modliszka (wygląda mega realistycznie), nie zabraknie żuczka (rohatyniec herkules) i niebieskiego motylka (Morpho rhetenor). Wszystkie figurki wyglądają naprawdę świetnie, z wielką dbałością o detale, ale to jednak nie koniec niespodzianek.
LEGO przy okazji ogłoszenia nowego zestawu, zaprezentowało również… ASMR. Jeśli macie ochotę posłuchać dźwięków inspirowanych każdym z owadów, to na stronie LEGO, możecie oddać się przyjemności słuchania. Jest tam bowiem niespełna 3 godziny materiałów audio, które zostały przygotowane przez nie byle kogo, a artystkę Sannah Kelley, znaną jako Foley.
Co ciekawe, to nie pierwsza tego typu inicjatywa od LEGO. Okazuje się, że już jakiś czas temu światło dzienne ujrzała seria LEGO Botanical, gdzie marka przygotowała podobne audio zestawienie.
Nie będąc ignorantem postanowiłem posłuchać, ale zdecydowanie bardziej wolałbym taki zestaw własnoręcznie złożyć (mrowienia nie było). Zestaw będzie w sprzedaży już 7 września i ma kosztować 80 USD. Więcej o zestawie i samych dźwiękach znajdziecie tutaj.
PS zwróćcie uwagę, jak świetnie wygląda pszczółka!