LCD-1: testujemy słuchawki z planarnymi przetwornikami od Audeze
Dużo się nasłuchałem o planarnych przetwornikach od Audeze. Wreszcie przyszedł czas na przetestowanie pierwszych słuchawek, w których zastosowano to rozwiązanie.

Nie jestem audiofilem. Gdy słyszę, że dane słuchawki mają „ujmującą scenę, z wyraźnymi planami”, to jedynie ze znudzeniem wzruszam ramionami. Od rozmów z audiofilami za bardziej traumatyczne uważam tylko dialogi z birofilami i miłośnikami kolei. Słucham jednak bardzo dużo przeróżnej muzyki i potrafię docenić dobry sprzęt.
opakowanie i zawartość
Słuchawki dostajemy w sporym jak na tego typu sprzęt kartonie. Na obwolucie, poza logo firmy, widnieje napis „Handcrafted in California, USA”, co fanom marki Apple powinno przywodzić dobre skojarzenia. Pod obwolutą znajduje się karton, obrandowany samym sygnetem i wyłożony w środku pianką. Znajduje się w nim dość spore etui podróżne zapinane na zamek, odpinany 2,5-metrowy kabel 3,5 mm do podwójnego 3,5 mm z odwracalnymi złączami, adapter 3,5 mm na 6,35 mm (którego niestety nie dostałem w egzemplarzu testowym) oraz certyfikat autentyczności.
Etui jest dość solidne i powinno uchronić słuchawki przed przypadkowym przygnieceniem w walizce czy plecaku. Nie odważyłem się jednak przetestować przypadkowego posadzenia na nim moich 80 kilo. Obawiam się, że tego mogłoby nie wytrzymać, a słuchawek szkoda. Już po materiałach użytych do dodatków wiemy, że mamy do czynienia z produktem z wyższej półki.
WYGLĄD I WYKONANIE SŁUCHAWEK
Wygląd jest zawsze kwestią dyskusyjną, więc jednym Audeze LCD-1 będą się bardzo podobać, innym mniej. Najbardziej dyskusyjne jest użycie w praktycznie całych słuchawkach tworzywa sztucznego. Zapytacie, dlaczego w tej klasy sprzęcie zdecydowano się na taki krok? Kluczową kwestią była tu waga. LCD-1 mają być słuchawkami przenośnymi, więc nie mogą one ważyć za dużo. Zaledwie 250 gramów, bo tyle waży testowany model, sprawia, że nie straszne Wam limity wagi bagażu w samolocie czy zmęczenie przy codziennym użytkowaniu. Niestety odbija się to na wyglądzie, który troszkę odstaje od tego, czego spodziewalibyśmy się, słysząc nazwę Audeze.
Słuchawki są wykonane bardzo dobrze. Choćbym chciał, to nie mam się do czego przyczepić. Nic nie skrzypi, nic nie trzeszczy. Słuchawki są odpowiednio giętkie, więc nie ma obaw, że je połamiemy. Mechanizm składania jest solidny i nie powinien się za szybko wyrobić. Można powiedzieć, że jakość słuchawek Audeze LCD-1 jest adekwatna do ceny, jaką musimy za nie zapłacić.
JAKOŚĆ DŹWIĘKU I WYGODA
Czas przejść do rzeczy najważniejszej w teście słuchawek. Nie, choćbym bardzo chciał, a nawet Was długo do tego przekonywał, nie jest to design. Za jakość dźwięku, bo o nim mowa, odpowiadają tu wokółuszne przetworniki planarne (90 mm) oraz opatentowane przez Audeze membrany Ultra-thin Uniforce™ i magnesy Fluxor™. Czym są te słynne przetworniki planarne? Nie chcecie, żebym tłumaczył. Zainteresowanych odsyłam do tekstu Jakuba, który zdecydowanie lepiej ode mnie przekazuję wiedzę techniczną.
Moje dwa pierwsze odsłuchy za pomocą Audeze LCD-1 były dość nieudane. Dopiero powrót do domu i podpięcie ich pod wzmacniacz spowodowało, że zrozumiałem, o co chodzi w magii przetworników planarnych. LCD-1 grają bardzo czysto i równo, nie faworyzując żadnych zakresów. Nie spotkamy tu pierdzących basów, trzęsących całą czaszką czy podkręconych innych zakresów. Nie jest jednak tak, że słuchawki grają sterylnie. Mają one swój charakter, który sprawdza się świetnie, niezależnie od rodzaju słuchanej muzyki. Ja jako słuchacz, którego zainteresowania muzyczne są dość rozległe, byłem bardzo zadowolony z ich uniwersalności. Świetnie sprawdzały się także w filmach czy grach. Pamiętajcie jednak, że to jedne z najtańszych modeli z przetwornikami planarnymi, więc nie będzie tu takiej różnicy, w stosunku do głośników dynamicznych, jak w modelach za 20 czy 30 tysięcy złotych.
O wygodzie pisałem już co nieco wyżej, ale powiem to jeszcze raz. Dzięki niewielkiej wadze ze słuchawek można bez problemu korzystać nawet kilka godzin. Docisk jest odpowiedni, więc nie mamy wrażenia, że słuchawki nam zaraz spadną, ani nie generują one zbytniego nacisku na naszą czaszkę. Piankowe nauszniki z funkcją pamięci wykonano z miękkiej naturalnej skóry, dzięki czemu głowa nam się nie poci, nawet przy długich odsłuchach. Audeze LCD-1 to jedne z najwygodniejszych słuchawek, jakie miałem okazję testować.
Audeze LCD-1: Czy warto?
Audeze LCD-1 to słuchawki dość wyjątkowe. Za niecałe 2 000zł (W tym momencie w salonach Top Hi-Fi i na stronie tophifi.pl kupisz je w promocji za 1 699 zł) dostajesz słuchawki, które grają lepiej niż większość z tej półki cenowej. Z drugiej strony, w tej cenie znajdziesz modele wykonane z lepszej jakości materiałów. Wybór należy do Ciebie. Przetworniki planarne to zdecydowanie coś, co każdy miłośnik muzyki powinien choć raz w swoim życiu spróbować. Jeżeli nie przekonały Cię moje słowa, to warto samemu je przetestować. W sieci salonów naszego partnera Top Hi-Fi, możecie umówić się na prezentację konkretnego modelu. Szczerze to polecam!
Sprzęt do testów otrzymaliśmy od Salonów Top Hi-Fi.