Ikona zielonej blokady, która od lat była symbolem bezpieczeństwa stron internetowych, wkrótce zniknie. To właśnie po kultowej zielonej kłódce rozpoznawano, czy strona, którą odwiedzamy, jest bezpieczna. Ekipa odpowiedzialna za przeglądarkę Google Chrome przymierza się właśnie do usunięcia ikony z paska adresu, gdy strona będzie używać protokołu https.
Oznacza to, że użytkownicy Chrome już nie będą mieli ułatwionej pracy polegającej na ocenie na pierwszy rzut oka, czy strona jest bezpieczna, czy nie. Zamiast ikony blokady, Chrome będzie wyświetlał ikonę z domeną strony i kolorową ramkę wokół niej. Kolor ma być dostosowany do typu strony i jej treści, a wszystko to w celu zwiększenia bezpieczeństwa i uniemożliwienia podszywania się np. pod strony rządowe czy banki.
Zielona kłódka w Chrome jako ikona bezpieczeństwa
Google tłumaczy, że zmiana ta ma na celu poprawę przejrzystości i zwiększenie ochrony użytkowników. Zamysł całkiem słuszny, gdyż już ciężko polegać tylko na symbolu kłódki w adresie url. Strony niezabezpieczone, również z łatwością mogły oszukać system, a tym samym swoich użytkowników. Stwarza to potężną lukę bezpieczeństwa, zwłaszcza dla sektora bankowego czy serwisów rządowych, które zbierają dużo wrażliwych danych.
Mimo że ta zmiana jest kosmetyczna, to zdecydowanie wprowadza niepokój u użytkowników, którzy byli przyzwyczajeni do ikony blokady jako symbolu bezpieczeństwa. Google jednak zapewnia, że nowa ikona z domeną strony i kolorową ramką będzie bardziej intuicyjna i łatwiejsza do zrozumienia dla użytkowników.
Nowe zabezpieczenia cyfrowe
Usunięcie ikony blokady z paska adresu w przeglądarce Chrome to zmiana kosmetyczna, ale zdecydowanie jest to koniec pewnej epoki, do której wielu jest przyzwyczajonych. Szybkie sprawdzenie, czy strona zawiera zieloną kłódkę w Chrome, dawało złudne poczucie bezpieczeństwa, a zarazem było rajem dla nieuczciwych właścicielu stron. Google zapowiada radykalną walkę z takimi praktykami i miejmy nadzieję, że wyjdzie to wszystkim na dobre.
Biometria w Google Chrome na komputerach – na to czekaliśmy!