Według danych Komendy Głównej Policji, w 2021 roku zgłoszono w Polsce 22 816 wypadków drogowych i 422 627 kolizji. Jeśli sprawca zdarzenia ma ubezpieczenie OC, to poszkodowany otrzyma wypłatę odszkodowania od towarzystwa. Co się dzieje, jeśli dojdzie do kolizji z kierowcą, który nie ma tej obowiązkowej polisy? Jak zareagować?

Sprawca bez ubezpieczenia OC – co robić?

Jak zachować się po wypadku drogowym? Jeśli przydarzyła się nam kolizja i nikt na pewno nie odniósł obrażeń, to najpierw zabezpieczmy miejsce zdarzenia. Trzeba ustawić trójkąt ostrzegawczy, który jest obowiązkowym elementem wyposażenia samochodu. Wtedy warto ustalić, czy sprawca ma aktualne ubezpieczenie OC. Można to zrobić na stronie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego – ufg.pl, wystarczy podać numer rejestracyjny auta. Co, jeśli okaże się, że pojazd nie ma wykupionego OC?

W takim przypadku trzeba wezwać policję. Winowajca może nalegać, by spisać oświadczenie sprawcy zdarzenia, ale nie powinno się tego robić. Na miejsce muszą przyjechać funkcjonariusze policji, którzy sporządzą odpowiednią dokumentację. Osoba odpowiedzialna zapłaci mandat za spowodowanie kolizji i otrzyma punkty karne, ale to nie koniec jej problemów.

Kto pokryje odszkodowanie, skoro sprawca nie ma OC? Czy trzeba dochodzić tych środków przed sądem? Na szczęście nie. Jeśli poszkodowany ma ubezpieczenie autocasco, to musi naprawić szkodę z tej polisy. Zgłasza ją do swojego ubezpieczyciela wraz z notatką od policji, z której wynika, że kolizję spowodował kierowca nieubezpieczonego pojazdu. Szkoda zostanie zlikwidowana z autocasco, a w historii ubezpieczenia poszkodowanego będzie widnieć informacja o zdarzeniu.

W takiej sytuacji ubezpieczyciel poszkodowanego może się domagać od sprawcy zwrotu wypłaconego odszkodowania na drodze regresu. Jeśli to się powiedzie, to wtedy z historii zniknie zapis o szkodzie naprawionej z polisy. Gdy to się nie uda, a poszkodowanemu zostanie naliczona wyższa składka na autocasco za kolejny okres, to może wnioskować do UFG o pokrycie różnicy w stosunku do poprzedniej opłaty.

Co, jeśli poszkodowany nie ma autocasco? Wtedy zdarzenie zgłasza do dowolnego ubezpieczyciela, który gromadzi dokumentację i ma obowiązek przekazania jej do UFG. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wypłaci odszkodowanie, a następnie zwróci się do sprawcy o zwrot tych środków na drodze regresu.

Konsekwencje dla sprawcy zdarzenia

Brak ubezpieczenia OC samochodu może dużo kosztować sprawcę kolizji. W zależności od długości przerwy w polisie zapłaci karę za brak ochrony. Jeśli jest właścicielem samochodu osobowego, to w 2022 roku są to następujące opłaty:

  • przerwa do 3 dni – 1200 zł,
  • przerwa od 4 do 14 dni – 3010 zł,
  • przerwa powyżej 14 dni – 6020 zł.

Uwaga: od 1 stycznia 2023 roku wzrasta minimalne wynagrodzenie w Polsce i tym samym wyższe będą kary. Co więcej, 1 lipca 2023 roku dojdzie do kolejnej zmiany najniższej pensji i następnej podwyżki opłat za brak OC.

Dużo wyższym kosztem dla sprawcy może być pokrycie szkód wyrządzonych w pojeździe poszkodowanych. Wszystko zależy od tego, co zostało uszkodzone. Naprawa pojazdu może wynieść kilkaset złotych, a może to być kilkadziesiąt tysięcy lub więcej.

Jeszcze kilka lat temu szacowano, że po polskich drogach może jeździć około 100 tys. nieubezpieczonych pojazdów. Tymczasem w 2020 roku UFG wysłało 199,5 tysięcy wezwań do zapłaty kary za przerwę w polisie OC. Pamiętajmy, że spowodowanie wypadku drogowego lub kolizji nieubezpieczonym autem może być bardzo kosztowne dla sprawcy. Jak informuje UFG, są tacy kierowcy, którzy mają do zapłaty regresy przekraczające milion złotych. Mnóstwo jest osób, które oddają ratalnie ponad 100 tys. zł.

Co zatem robić? Pamiętać o ubezpieczeniu. Wystarczy wykorzystać darmowy kalkulator OC, wyliczyć składkę, zawrzeć umowę i gotowe. Obowiązku można dopełnić online.