W Japonii rozważane jest wprowadzenie zakazu korzystania z TikToka i innych chińskich aplikacji, podobnie jak w Indiach. Wszystko w obawie o bezpieczeństwo i prywatność danych.
Nie ma tygodnia, w którym ktoś by nie ogłaszał, że chce blokować TikToka lub zakazuje korzystania z niego na płaszczyźnie swojego zakładu pracy lub zawodowego otoczenia. Banowanie TikToka zaczęło się od Indii. Podobna sytuacja może się zdarzyć w Stanach Zjednoczonych, a podejmowanych jest tam wiele działań w tym kierunku. Tymi śladami podążać chce również Japonia, czyli kraj, gdzie TikTok odniósł ogromny sukces. Przedstawiciele aplikacji odpierają zarzuty o współpracę z chińskim rządem. Chcą, aby ich działania stały się transparentne, do czego nawołują również Facebooka i Marka Zuckerberga, który jest jednym z największych przeciwników TikToka.
TikTok znowu obrywa. Musi być usunięty ze smartfonów współpracowników Joe Bidena
Pracodawcy w Japonii chcą zablokować TikToka
W Japonii propozycje zablokowania TikToka oraz innych chińskich aplikacji wysunięta została przez grupę pracodawców powiązanych z rządzącą Partią Liberalno-Demokratyczną. Chcą oni wywierać presję na japońskim rządzie w celu podjęcia kroków zmierzających do wprowadzenia blokady dla TikToka, a przy okazji innych aplikacji. We wrześniu japońscy pracodawcy mają złożyć stosowny wniosek do rządu. Wszelkie działania zmierzające do zablokowania TikToka, podyktowane są względami bezpieczeństwa, tak samo jak w przypadku Indii, czy USA. Rosną obawy wśród Japończyków o to, że uzyskane przez TikToka dane trafiają do chińskiego rządu i mogą być przez niego wykorzystane.
Instagram Reels to konkurencja dla TikToka. Pojawi się w sierpniu w 50 krajach
W Polsce nie jest rozważana blokada TikToka
Narastające wokół TikToka liczne zakazy, dają do zastanowienia co z naszym rodzimym podwórkiem. Wirtualna Polska donosiła, że trwają potajemne prace polskiego rządu nad rozwiązaniami prawnymi, których efektem ma być blokada TikToka, ale także bardzo popularnej w naszym kraju platformy sprzedażowej AliExpress. Według serwisu, nad przepisami pracuje wąska grupa urzędników z Ministerstwa Cyfryzacji. Portal podaje, że ostateczną decyzję w zakresie zakazu TikToka miałoby podjąć kolegium ds. cyberbezpieczeństwa, a także wskazuje, iż jest to efekt presji wywieranej przez USA. Jednak Ministerstwo Cyfryzacji odcina się od tych spekulacji, komunikując, że ani rząd, ani urzędnicy ministerstwa nie pracują nad przepisami umożliwiającymi wprowadzenie zakazu dla TikToka i AliExpress.
Źródło: TechCrunch / Wirtualna Polska / Ministerstwo Cyfryzacji