Kamerka Logitech C922 – recenzja. W sam raz na początek
Minęło kilka tygodni, od kiedy kamerka Logitech C922 umościła sobie miejsce w moim życiu. Miałam naprawdę sporo czasu, by sprawdzić jej możliwości. I wiecie co? To dedykowane początkującym streamerom urządzenie naprawdę sprawa się wyśmienicie.

Jeżeli czytaliście moje pierwsze wrażenia (polecam zrobić to zresztą przed lekturą tego tekstu, bo nie lubię się powtarzać i część ważnych informacji znajdziecie właśnie tam), to wiecie, że sprzęt Logitech zrobił na mnie dobre wrażenie już od samego początku. Solidne wykonanie (poza jednym, drobnym elementem, który wciąż mnie zadziwia); skromne, lecz wystarczające wyposażenie (łącznie z 3-miesięcznym dostępem do programu XSplit) i banalnie proste podłączenie każdego pozytywnie nastroiłyby do testów.
Kamerka jako sprzęt codzienny
Na początku testowałam Logitech C922 jako sprzęt do wideokonferencji czy nagrywania samej siebie do późniejszego montażu. Przy takim wykorzystaniu kamerka sprawdza się świetnie (w kontekście jej głównego adresata, czyli początkujących vlogerów). Obraz prezentuje się przyzwoicie nawet w trudniejszych warunkach oświetleniowych. Korekcja jasności działa poprawnie, a autofocus gubi się sporadycznie. Moi rozmówcy nigdy nie narzekali na jakość dźwięku, a i ja sama na nagrane filmiki nie mogę psioczyć (rzuca się w ucho podbicie niskich tonów, ale nie spodziewałam wyższej jakości, więc…). Jasne, nie jest to poziom profesjonalnych rozgłośni radiowych, ale do użytku codziennego w zupełności wystarcza.

Kamerka jako sprzęt dla graczy
Nie muszę nikomu mówić, że transmitowanie rozgrywek cieszy się dzisiaj sporą popularnością. To raczej streamerzy zresztą, a nie użytkownicy Skype’a od czasu do czasu, będą chcieli zainwestować te 400 zł w kamerkę internetową. Według producenta urządzenie pozwala na swobodne transmitowanie obraz w jakości HD 1080p z szybkością 30 klatek na sekundę lub 720p w 60 klatkach na sekundę. W sieci natrafić można na bardzo zróżnicowane w kontekście tych deklaracji opinie.
Muszę Wam jednak powiedzieć (napisać), że ja nie miałam żadnych problemów z jednoczesnym nagrywaniem wideokomentarza oraz tego, co działo się na ekranie. W wyższej rozdzielczości zdarzały się oczywiście przycięcia, ale z pewnością wynikało to z ogólnej słabości mojego komputera, a nie samej kamerki. W końcu taka podwójna rejestracja stanowi dla sprzętu spore wyzwanie. Mogę jednak jedynie zakładać, że komputery przystosowane do grania w popularne FPS-y w wysokiej rozdzielczości i sensownym klatkażu sprawdzają się tutaj lepiej, niż mój przeciętny laptop.
(Hej, nie oceniajcie mnie, moje potrzeby w pełni realizuje konsola!)
Problem oczywiście znika, gdy postawimy na oddzielne rejestrowanie nas i rozgrywki oraz późniejszy montaż.

Co z bajerami?
Przez bajery rozumiem przede wszystkim opcję wycinania tła lub zastąpienia go wybranym zawczasu obrazem. Opcja ta sprawdza się… raczej średnio. Im mniej się ruszamy, najlepiej w dodatku przy stałym oświetleniu, tym lepiej. Każde odstępstwo, dodatkowy ruch etc. powodują możliwość pożarcia przez oprogramowanie fragmentu naszego ciała tudzież zespolenia go z elementem otoczenia.
Prawda jest jednak taka, że nieszczególnie przeszkadza to przy streamowaniu, gdy jesteśmy jakimś mikroelementem całości obrazu, a widza i tak interesuje przede wszystkim rozgrywka, a nie nasza gęba. Tak swoją drogą, to w ogóle rodzi się pytanie, czy nie lepiej zainwestować w tańszą kamerkę, nawet Logitech, która oferuje te same specyfikacje, a nie ma bajeranckiej opcji wycinania tła, skoro ta średnio ludzi zajmuje.
Czy kamerka ma jakieś większe wady?
W kontekście jej przeznaczenia oraz ceny naprawdę trudno byłoby mi wskazać większe uchybienia tego sprzętu. Urządzenie sprawia wrażenie naprawdę solidnego, deklaracje co do rejestrowanego obrazu nie wydają się przesadzone, a dźwięk, chociaż na kolana nie powala, to nie jest serią charczących zakłóceń, lecz czystym przekazem. Gdyby jednak mogła zmienić coś w designie tego sprzętu, to zastanowiłabym się nad opcją demontowanego ramienia – obecne, przyczepione na stałe, sprawiało mi w niektórych sytuacjach kłopoty.

Podsumowanie
Według najtańszej oferty w sieci Logitech C922 można kupić już za mniej niż 300 zł. Jak na sprzęt, który służyć ma początkującym streamerom, jest to w moich oczach kwotach wręcz okazyjna. Testowana przeze mnie kamerka spełnia wszystkie wymagania, jakie stawiałabym przed podobnym urządzeniem dla początkujących vlogerów. Nie zaspokoi oczywiście oczekiwań wieloletnich wyjadaczy, ale jak na początek jest to po prostu przyzwoity produkt, którego nie sposób się wstydzić.
Macie syna lub córkę, którzy chcieliby spróbować swoich sił z nadawaniem Fortnite? Let’s do it!