Co robić w długie jesienne wieczory? Możliwości jest wiele. Począwszy od czytania książek, a skończywszy na oglądaniu seriali. Pewnie znajdą się też tacy, którzy wspomną o planszówkach. W końcu nic tak nie podgrzewa atmosfery na spotkaniu, jak partyjka w Monopol. A może by tak zająć się tworzeniem gier? Tylko przez jeden miesiąc…
Pierwszego listopada wystartował Game Off. Inicjatywa trwa przez cały miesiąc, od pierwszego do ostatniego jego dnia. Hackathon dotyczy tworzenia gier i organizowany jest przez GitHuba, a gotowe tytuły należy wrzucić na Itch.io. W tym roku tematem przewodnim jest „hybryda”. Organizatorzy zachęcają do mieszania gatunków, eksperymentowania ze sterowaniem, a nawet do poszukiwania nietypowych połączeń stylów graficznych. „Hybryda” to niezwykle pojemny temat. Można wziąć kocioł, nawrzucać pomysłów, a potem spróbować ulepić z tej brei coś sensownego. Jeżeli już zdecydujecie się na udział w Game Off, to pamiętajcie, że 1 grudnia należy wrzucić grywalny produkt. Nie pomysł, nie szkic designu, tylko działającą grę. Nigdy w życiu nie programowaliście? Nic strasznego! W dzisiejszych czasach mamy dostęp do mnóstwa tutoriali na YouTubie. Na dodatek współczesne silniki, taki, na przykład Godot, są bardzo intuicyjne. Po dwóch tygodniach nauki można spokojnie napisać prostą platformówkę.
Nie bójcie się spróbować! Jeżeli myślicie o tworzeniu gier, to Game Off może być ciekawym doświadczeniem. Takim małym zderzeniem się z rzeczywistością.
Począwszy od silnika, jaki zdecyduje się wykorzystać, przez powolne budowanie prototypu, a skończywszy na jego testowaniu. Listopad ma 30 dni, to niewiele, nie da się w tym czasie stworzyć skomplikowanego MMORPG, w którym gracz ma spędzić tysiące godzin na ciekawych przygodach. Jednak na pewno można napisać np. ciekawą grę karcianą, w której będzie układało się piosenki, a zwycięzcą będzie osoba, która najlepiej odtworzy melodię z dostępnej talii. Warto także pamiętać o tym, że samo zaprogramowanie poszczególnych elementów, to nie wszystko. Trzeba także pomyśleć o interfejsie oraz game designie. Mało tego! W trakcie pracy nad projektem może okazać się, że brzmiał ciekawie tylko na papierze, bo po zrealizowaniu już taki zabawny nie jest. Nic nie szkodzi. Na tym polega nauka. Trzeba się kilka razy przewrócić i pobrudzić, ważne jest, aby z każdego potknięcia wyciągnąć wnioski.
Nie bierzcie tego za jakieś motywacyjne gadanie. Usiądźcie i spróbujcie stworzyć sensownie działającą grę w 30 dni. Nie zwracam się do wyjadaczy, którzy na niejednym gamejamie byli, ale do osób, które chcą zacząć przygodę z gamedevem. Zdziwicie się jak wiele z pozoru błahych decyzji, ma później przełożenie na to, jak wasza produkcja jest odbierana. A i tak najbardziej bolesne będzie wyrzucanie kolejnych niepotrzebnych dodatków, ze względu na kurczący się czas. Te 30 dni na pewno pozwoli wam zrozumieć, jak wyglądają podstawy gamedevu. Gwarantuję, że inaczej spojrzycie na gry, w które gracie, a także na zachowanie niektórych twórców.
Zachęcam do dzielenia się swoimi projektami na naszej grupie.