DailyWeb, to Snapchatowe dinozaury. Próbowałem swoich sił z tym ustrojstwem, ale szczerze mówiąc, to pierwszy raz poczułem się stary. Totalnie ustrojstwa nie ogarniam! Dobrze, że Wy, nasi Czytelnicy młodzi duchem, potraficie nas wesprzeć.  Jeden z Was – Mariusz Lewandowski opowie Wam o tym, że Snapchat to także nowoczesne narzędzie rekrutacji. Jeśli i Wy chcecie się podzielić własnym tekstem, to na przeszkodzie stoi tylko odrobina Waszej chęci i odpowiedni formularz na DailyWeb. Zachęcam.

Snapchat staje się coraz popularniejszy. Ostatnio opublikowane dane pokazują, że z aplikacji tej korzysta już ponad 100 milionów użytkowników. Nijak ma się to do liczby użytkowników Facebooka czy Twittera, ale należy pamiętać, że dostęp do tego serwisu możemy uzyskać jedynie poprzez urządzenia mobilne. Ostatnio wprowadzona aktualizacja zasadniczo zmienia działanie aplikacji – nie trzeba już dotykać ekranu, by odczytać snapa. Owszem – ułatwia to zrobienie screenshota, jednak eksperci uważają, że update ten jest pierwszym krokiem do wykorzystywania Snapchata jako nowej platformy marketingowej. Aktualizacja pozwala także na możliwość dodania osób znajdujących się w pobliżu. Czy nie sprawdzi się to świetnie w przypadku akcji prowadzonych przy okazji wielkich eventów?

Ostatnio pisałem o kilku przykładach wykorzystania wspomnianej aplikacji w kampaniach marketingowych. Pomysłowość i kreatywność niektórych przedsiębiorców poszła o krok dalej – Snapchat wykorzystywany jest teraz w procesie rekrutacji. Tak, dobrze przeczytaliście – w procesie rekrutacji.

Rekrutacja wielu z nas nie przywołuje pozytywnych skojarzeń. Stresujące rozmowy kwalifikacyjne, na których często nie brakuje dziwnych pytań, nie należą do najmilszych wspomnień z naszego życia. Wyobraźcie sobie, że dostajecie wymarzoną pracę po 10 sekundowej prezentacji. Teraz to możliwe – osoby odpowiedzialne za rekrutację dostrzegli fenomen Snapchata i zaczynają sięgać po tę aplikację właśnie w procesie rekrutacyjnym.

Pub w Dublinie

Szef pubu w Dublinie jako jedyną możliwość przesłania aplikacji o pracę wybrał Snapchat. Uważa on, że w pracy barmana liczy się pierwsze wrażenie, jakie robi on na klientach. 10 sekundowa prezentacja stworzyła doskonałe warunki do tego, by sprawdzić jak wypadają poszczególni kandydaci. Ci, którzy przeszli ten etap rekrutacji pozytywnie (czyt. wywarli dobre wrażenie na szefie), dostali zaproszenie na spotkanie bądź rekrutacyjny czat.

Likejon

„Dziękujemy za zainteresowanie Likeable. Zapoznamy się z informacjami, jakie przesłałeś i skontaktujemy się z Tobą, jeśli będziemy mieli jakieś pytania. Możesz również skontaktować się ze mną na Twitterze @BTMurr, albo lepiej wysłać mi snapa z informacją dlaczego do nas pasujesz (uprzedzam, że mogę zrobić screenshoty).”

Taką wiadomość e-mail otrzymały osoby zainteresowane pracą w agencji reklamowej Likeable. Brian Murray, dyrektor personalny firmy uznał, że Snapchat jest doskonałym narzędziem do wyłonienia najbardziej kreatywnych przyszłych pracowników. Rekrutacja ta przez kandydatów została uznana za „najfajniejszy proces rekrutacyjny, w jakim brałem udział”.

DDB Oslo

Norweska agencja marketingowa DDB Oslo zorganizowała konkurs dla studentów, który polegał na przedstawieniu dowolnego pomysłu zgodnie z zasadami Snapchata – mieli na to tylko 10 sekund. W tym czasie mogli wykonywać dowolną czynność. Dział kreatywny agencji oglądał każde nagranie i zaprosił najlepszego kandydata na rozmowę kwalifikacyjną do Oslo. Cała akcja odbiła się dużym echem, w rezultacie czego wyłoniono najlepszego kandydata.

Jak widać, Snapchat staje się coraz popularniejszy w różnych dziedzinach życia. Sprawdza się moja teza postawiona kilka tygodni temu – „nie tylko nagie zdjęcia!”. A Wy korzystacie z aplikacji  z duchem w logo? Może podzielicie się nazwami Waszych duszków?