Tak, USB-C trafi oficjalnie do iPhone’ów. Wygląda jednak na to, że będzie to dotyczyć wyłącznie rynku europejskiego. Co z resztą świata?

Temat USB-C w iPhonie wraca niczym bumerang. Unia Europejska od dłuższego czasu walczy o to, aby producenci sprzętu elektronicznego (głównie smartfonów) wyposażali swoje urządzenia w jeden wspólny standard. W tym przypadku na to być oczywiście USB-C. Przepisy zostały już zatwierdzone i firmom nie pozostało nic innego, jak dostosować się do wytycznych. Nie wszystkim będzie to odpowiadać. Największym przeciwnikiem nowych ustaleń jest oczywiście Apple. Tutaj sprawa jest więcej niż pogmatwana.

USB-C

Apple iPhone 15 w Polsce, Niemczech i Francji z USB-C. W Chinach i USA Apple pozostanie przy porcie Lightning?

Greg Joswiak, szef marketingu Apple podczas wypowiedzi dla Wall Street Journal podkreślił, że firma nie ma innego wyjścia, jak zastosować się do nakazu Unii Europejskiej. Oczywiście firma nie jest z tego tytułu szczególnie zadowolona i może oznaczać to dla niej spore komplikacje. Przedsiębiorstwo tłumaczy, że cała sytuacja spowoduje powstanie ogromnej ilości elektrośmieci w postaci, choćby – akcesoriów.

Kiedy Joswiak został zapytany o to, czy Apple może zdecydować się nie wypuszczać iPhone’ów z USB-C na całym świecie, nie udzielono odpowiedzi. Milczenie możemy rozumieć na wiele sposobów, ale jest całkiem prawdopodobne, że Apple faktycznie podzieli świat. Dlaczego uważam, że to więcej niż prawdopodobne? Wystarczy spojrzeć na to, co Apple zrobiło w USA. Smartfony iPhone 14 na tamtejszym rynku sprzedawane są bowiem bez fizycznego gniazda na kartę SIM. Zamiast tego mamy e-SIM. To chyba właściwa analogia.

Elon Musk wszedł do siedziby Twittera ze zlewem i obiecał, że nie zwolni 75% pracowników