Instagram nie niszczył ze swoich serwerów zdjęć oraz rozmów użytkownika, które ten usunął rok wcześniej. Firma tłumaczy, że błąd został już naprawiony.
Kiedy chcemy się pozbyć jakichś plików, to je usuwamy, proste. Lądują one w koszu systemowym, który opróżniamy, również oczywiste. Ewentualne odzyskanie w ten sposób usuniętych danych, wymaga sporych nakładów pracy, aby je ewentualnie odzyskać. Nie inaczej powinno być z naszymi danymi, które usuwamy w ramach mediów społecznościowych. Nie ważne, czy to są wpisy, zdjęcia, wideo lub zapisy rozmów. Okazuje się, że taki zabieg nie do końca wychodził Instagramowi.
Instagram przechowywał przez rok usunięte dane
Jak podaje portal Techcrunch, Instagram zawierał błąd, który pozwolił na odzyskanie usuniętych dawno temu danych, a został odkryty przez Saugata Pokharel. Skorzystał on bowiem z funkcji pobrania swoich danych, które widnieją na Instagramie. Po uzyskaniu paczki z Instagrama okazało się, że widnieją w niej zdjęcia oraz rozmowy, które zostały przez Pokharela usunięte ponad rok wcześniej przed datą wejścia w posiadanie wspomnianych danych.
Zobacz także: Jak usunąć konto na Instagramie?
Zatem przez ten czas, usunięte przez użytkownika z jego konta zdjęcia i czaty, przechowywane były na serwerach Instagrama. Czy zatem Instagram zapomniał opróżnić kosz? Jak wskazuje Techcrunch, powołujący się na wypowiedzi pochodzące z Instagrama, portal w ciągu 90 dni usuwa dane ze swoich serwerów. Tym razem coś nie zadziałało i dane pozostawały na serwerze przez rok.
Instagram pozwoli organizować zbiórki pieniędzy na cele prywatne identycznie jak na Facebooku
Błąd został naprawiony
Sytuacja została zgłoszona przez Pokharela w październiku 2019 r. w ramach programu raportowania błędów. Za jego odkrycie użytkownik otrzymał wynagrodzenie w wysokości 6 000 dolarów. Instagram przyznał, że błąd został naprawiony, a w tym czasie nie zgłoszono żadnych nadużyć z tego tytułu. Jednak niesmak pozostaje.
Ciężko dogadać się z TikTokiem, czy z Trumpem? W cieniu tego konfliktu WeChat, Twitter i Microsoft
Cała sytuacja daje do zastanowienia. Czy faktycznie firmy kasują po wyznaczonym czasie dane, które są usunięte przez użytkowników? Czy w jakikolwiek sposób jest to kontrolowane? Z drugiej strony, obawiając się tego typu działań, użytkownicy nie korzystaliby w ogóle z mediów społecznościowych. Trzeba zatem zachować zdrowy rozsądek przy korzystaniu ze społecznościówek.
Źródło: Techcrunch