Kolejna nowa funkcjonalność od Instagrama. Tym razem związana z udostępnianymi przez użytkownika danymi. Czyżby było to w jakiś sposób związane z ostatnimi wydarzeniami, których głównym bohaterem jest Facebook?

Jak zdradził sam rzecznik Instagrama w niedługim czasie pojawi się możliwość pobierania danych, a dokładniej: zdjęć, filmów i wiadomości udostępnionych w ramach aplikacji. Obecnie trwają prace nad narzędziem, które pozwoli stworzyć kopię udostępnionych treści. Nie wiadomo w jakiej dokładnie formie i rozdzielczości będzie owy content. Wiadomo jednak na pewno, że możliwość dostępu i jego pobrania zostanie udostępniona. W kwestii nadchodzącego RODO jest to niezwykle cenna funkcjonalność.

Zupełnie nowa funkcjonalność?

Nie. Taką samą opcję udostępnił już Facebook w 2010 roku. Nie była ona jednak szeroko rozpowszechniona i równie popularna, co obecnie. W toku obsesji na punkcie prywatności i przechowywania danych użytkownicy w końcu zaczęli się interesować dokąd, tak naprawdę, przekazywane są ich dane i…co się z nimi dalej dzieje. Drugorzędną kwestią było pytanie: jakie są to dane? Odpowiedź na to drugie pytanie jest zatrważająca. W specjalnie wygenerowanym pliku znajdują się m.in.: zdjęcia, posty i historia statusów konta, aktywne sesje, kliknięte reklamy i ich tematy, adresy, adresy IP, aplikacje oraz ostatnie aktywności, czyli informacje do których nie mamy dostępu przez zwykłe zalogowanie się.

To właśnie Instagram ma najgorszy wpływ na zdrowie psychiczne młodych ludzi

Czy można to było robić do tej pory na Instagramie?

Są oczywiście różne aplikacje, na przykład InstaPort, które oferowały taką możliwość. Jest to jednak kolejny pośredni podmiot mający dostęp do naszych danych. Możliwość udostępniona przez samą aplikację będzie dla nas zdecydowanie bardziej wygodna i bezpieczna.

Kto i kiedy skorzysta?

Z funkcjonalności skorzystają, oczywiście poza Europą, również obywatele Stanów Zjednoczonych. Instagram nie ogłosił jeszcze daty premiery nowej opcji, jednak spekuluje się, że nastąpi to przed 25 maja. Do tego czasu w życie wejdą zalecenia urzędników Unii Europejskiej do których firmy będą musiały się bezwzględnie zastosować.

Nowości na Instagramie, które mogliście przegapić w ubiegłym tygodniu

Problem z bezpieczeństwem naszych danych, jest bardzo poważny i coraz więcej firm ma tego pełną świadomość. Szkoda jednak, że musiało dojść do takiego kryzysu, żeby większość ludzi ocknęła się i zdała sobie sprawę, że fakt nie przeczytania regulaminu nie jest tym, czym należałoby się chwalić publicznie. Jest to jednak nauczka dla nas samych. Może w końcu przed zaznaczeniem boksu każdy zastanowi się przez moment czy jego dane są aby na pewno bezpieczne i czy aby na pewno chcemy zezwalać na ich przetwarzanie tej właśnie firmie?