Swoją drogą, „poniedziałek z twarzą” jest w wielu przypadkach całkiem dobrą propozycją kinową, która może pomóc przetrwać ten ciężki czas. Zwłaszcza teraz, kiedy dzień kończy się chwile po tym, jak się zaczął, a weekendy ograniczają się do trasy kanapa – lodówka, powrót do tygodniowej rzeczywistości okazuje się wyjątkowo bolesny. Nie ma jednak tego złego, co by na Netflix nie wyszło.
Zapraszam, przejdźmy przez to razem.
Andy Anderson z „Jak stracić chłopaka w 10 dni”
Dlaczego poniedziałek miałby mieć twarz słodkiej Andy, granej przez Kate Hudson w jednej z najlepszych komedii? Nie myślę oczywiście o całej roli Andy, a jedynie tych epizodach, w których starała się usilnie zniechęcić do siebie faceta w ciągu 10 dni. Andy była uosobieniem najgorszych cech kobiet skumulowanych w jednej osobie. No wypisz wymaluj poniedziałek.
„Jak stracić chłopaka w 10 dni” to propozycja, która pomoże Wam przeżyć poniedziałek, rozbawiając przy okazji do łez.
Joker z „Mrocznego Rycerza”
Tego pana chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Zły, bezlitosny przestępca, główny wróg Batmana. Brzmi jak poniedziałek.
„Mroczny Rycerz” Nolana to z kolei chyba jedna z najlepszych propozycji, jaką znajdziecie na Netflix. Jedna z ostatnich ról Heatha Ledgera i aktorzy (którzy momentami niestety zostawali w tle) reprezentujący najwyższą ligę kina światowego. Na poprawę nastroju zniszczonego poniedziałkowym marazmem – idealny!
Patrick Bateman z „American Psycho”
Poniedziałek robi z nami dokładnie to, co Patrick z ludźmi, za którymi nie przepadał.
Film ukazuje mroczne oblicze młodych ludzi wkraczających w świat biznesu, na początku lat 80. Główny bohater, jako jeden z przedstawicieli takiego właśnie świata, pod wpływem nękających myśli o seryjnych morderstwach, zaczyna ulegać przerażającej stronie swojej osobowości. Adaptacja powieści Breta Eastona Ellisa, zekranizowana po mistrzowsku.
Doc z „Baby Driver”
Postać, która skazuje głównego bohatera na misję, będącą z góry skazaną na niepowodzenie. Czy nie to właśnie czujemy, otwierając oczy w poniedziałkowy poranek?
„Baby Driver” to film akcji, który przykuwa uwagę od samego początku. Jest ciekawy, dynamiczny i na tle propozycji kinowych, prezentuje się doskonale. W dużej mierze, ze względu na soundtrack i znakomity montaż.
Alexis z „Projekt X”
Dziewczyna, która była zarozumiała, złośliwa i po prostu nie dało się ją polubić. Zupełnie, jak poniedziałek.
Osobiście uważam, że nakręcanie filmu „z ręki” potrafi spektakularnie film położyć, albo wznieść na piedestał. W przypadku „Projektu X” urzeczywistniła się na szczęście druga wersja. Szalona impreza, ukazana z perspektywy towarzyszącej im kamery. Jest dość zabawnie, a banalna z pozoru fabuła okazuje się strzałem w dziesiątkę.
Jak widać poniedziałek może mieć całkiem sporo uczłowieczeń, a moja lista to dopiero wstęp do preludium. A według Was, kto byłby najlepszym odzwierciedleniem początku tygodnia?