Historia polskich gier komputerowych, to interesujący temat. Na pewno osoby interesujące się branżą przeczytały dwie, moim zdaniem, najciekawsze książki w całości poświęcone temu elementowi kultury. „Nie tylko Wiedźmin” Marcina Kosmana oraz „Bajty polskie” Bartka Kluski, to pozycje obowiązkowe dla miłośników gier komputerowych.
Potrzebujemy tego więcej! Jest jeszcze tyle historii godnych opowiedzenia. Nie mam na myśli, tylko wielkich produkcji, ale także te mniejsze. Świetnym przykładem jest film dokumentalny „Wszystko z nami w porządku” w reżyserii Borysa Nieśpielaka. 22 maja będzie miał premierę na Steamie. Jeżeli interesują Was kręte ścieżki tworzenia gier niezależnych, to powinniście obejrzeć ten obraz. Myślicie, że praca nad giereczką to sama przyjemność? Waszym marzeniem jest wydanie tytułu, o którym będą mówili wszyscy? Obejrzyjcie „Wszystko z nami w porządku”, zobaczcie, jak wyglądały ostatnie miesiące pracy nad Lichtspeer. Uważam, że jest to cenne doświadczenie polegające na skonfrontowaniu swoich wyobrażeń z twardą, czasami smutną, a czasami śmieszną, rzeczywistością. Tworzenie gier indie to szalona, wyczerpująca i dająca satysfakcję przygoda. Co doskonale widać w filmie „Wszystko z nami w porządku”.
Mamy dokument, który ciekawe przybliża współczesne realia branży. Sięgnijmy dalej! Pamiętacie Kajko i Kokosza? Pewnie znajdą się tacy, którzy kojarzą ten kultowy komiks. Bohaterowie Janusza Christy występowali także w grach. W 1994, na Amigę wydano produkcję „Kajko i Kokosz”, a cztery lata później pojawiła się wersja na PCty nosząca tytuł „Kajko i Kokosz w krainie Borostworów”. Ciekawa gra przygodowa, która czasem potrafiła zdenerwować.
Za tę produkcję odpowiadało studio Seven Stars Multimedia. W 1998 roku wydali jeszcze jedną grę. Tytuł zapomniany, o którym niewielu pamięta – „Wacki: Kosmiczna rozgrywka”. Swojego czasu jego pełna wersja trafiła do CD-Action. Dla mnie był to okres zagrywania się w przygodówki takie jak „Hopkins FBI” lub „Książę i tchórz”. Jak mogłem pominąć Wacki?! Nie dało się! Gra była dość specyficzna, z uwagi na nietypowe rozwiązania zagadek. Przygody głównych bohaterów oraz to jak wiążą ze sobą poszczególne przedmioty, często przypominały sen wariata, który wcześniej wypalił solidną porcję opium.
Jeżeli jesteście zainteresowani eksplorowaniem historii polskich gier komputerowych, to zapraszam na kanał Szafa z grami. Szczególnie polecam serię Retro Stories. Jest kilka odcinków, warto się zapoznać z tym materiałem. A gdy już to zrobicie, rozważcie możliwość wsparcia twórcy. Uważam, że warto.