Google pokazał oficjalnie kilka nowych produktów. Wśród nich jest odświeżony Pixel 4a z obsługą 5G, nowy Chrommcast oraz inteligentny głośnik Nest Audio Speaker. Gwiazdą czorajszej premiery jest jednak nowy Google Pixel 5. Niestety to przygasająca gwiazda, która może rozczarować sporo osób.

W przypadku 4 serii urządzeń Google Pixel można było odnieść wrażenie, że Google próbuje dogonić konkurencje. Oczywiście na swój unikalny sposób. Teraz prezentując model 4a 5G oraz 5 nie jestem już przekonany do tego, że Google wie, co robi.

Google Pixel 5 to pozorne cięcie kosztów

Tak dobrze czytacie. Wcześniejsze iteracje Pixela, były pełnoprawnymi flagowcami. Kierowały one uwagę na to, że Google nie bierze udziału w żadnych rynkowych przepychankach i oferuje produkty dla świadomych klientów. Teraz Google jeszcze bardziej podkreśla swoją odmienność i wyposaża swój telefon w procesor o klasę niższy od konkurencji. Nie będzie też żadnej wersji XL czy Pro. Będzie za to dość drogo!

https://www.youtube.com/watch?v=ku83x6kx8WA

Zacznijmy więc od ceny. Google proponuje Pixel 5 wyłącznie w jednym wariancie, który kosztuje 699 dolarów. Po przeliczeniu daje to około 2700 zł. Oczywiście Google Pixel 5 nie zadebiutuje oficialnie w naszym kraju. Nawet gdy pojawi się w sklepach i na portalach aukcyjnych, to pewnie cena ta powiększona będzie o „koszty” pośredników. Google w przypadku poprzednich modeli szybko zdecydowało się na agresywne przeceny i bonifikaty zakupu. Warto więc poczekać na obniżkę lub wprowadzenie kolejnego modelu.

Nadal nie wiemy, czy Google zdecyduje się w późniejszym czasie pokazać wersję XL. W przypadku Pixel 5 widać cięcie kosztów nie tylko na procesorze, ale również na czujniku Soli. Tu wprost powiedziano, że jest on na razie zbyt drogi, by stosować go w telefonach. Obiecano jednak, że technologia ta kiedyś wróci.

Google Pixel 5

Google Pixel 5 specyfikacja

Na pokład Pixela trafił najnowszy, ale nie flagowy procesor Snapdragon 765G. Obsługuje on sieci 5G. Nadal ustępuje on mocą nie tylko Snapdrogonowi 865, ale również ubiegłorocznemu 855. To szczegół, który ponoć nie powinien być ważny dla większości z Was. Wszyscy twierdzą, że i tak nie zauważacie różnicy. Ja też nie jestem Power Userem, ale wystarczy, że włączę gry jak PUBG czy Asphalt 9 i różnicę tą widzę gołym okiem. Denerwuje mnie też fakt, że więcej frajdy będzie mieć użytkownik 3-letniego iPhone niż nabywca nowiutkiego Pixel 5.

Przechodząc dalej Pixel 5 dysponuje 8 GB pamięci RAM oraz 128 GB pamięci na dane. Jak wspominałem to jedyna wersja urządzenia, więc będzie nam musiało to wystarczyć. Ekran urządzenia przywołuje na myśl ten z modelu 4a. To panel o wielkości 6 cali, rozdzielczości 1080 × 2340 pikseli i odświeżaniu 90 Hz. Zabrakło tu technologii Soli z poprzednika.

Google Pixel 5

Bateria urządzenia to ogniwo o pojemności 4080 mAh. Można je ładować szybko z mocą 18 W (w sumie to nie tak szybko) oraz bezprzewodowo dzięki standardowi Qi. Urządzenie jest dostępne w kolorze czarnym jak noc, oraz dziwnej zieleni. Obudowa Pixel 5 jest wykonana z przetworzonego aluminium i spełnia standard odporności IP68.

Google największą uwagę kieruje na możliwości fotograficzne. W materiałach promocyjnych można przeczytać o kolejnych zmianach w oprogramowaniu aparatu, które jeszcze lepiej ma wpływać na jakość finalnego obrazka. Aparat do selfie ma 8 MP, piksele o wielkości 1.12 μm i przesłonę f/2. Aparat główny to nadal matryca o 12.2 megapikselach o pikselach 1.4 μm i przesłonie f/1.7. Aparat Tele został zastąpiony ultraszerokokątnym, ma on 16 MP, przesłonę f/2.2 oraz kąt widzenia 107 stopni.

Więcej informacji dostępnych jest na stronie Google.