Google Panda – osteteczne rozprawienie się z pozycjonerami?
Potężna rewolucja czy zwykły marketingowy bełkot? Google wprowadza nowy algorytm w swojej wyszukiwarce o nazwie Panda. Czy w związku z nim pozycjonerzy powinni znaleźć nowy fach?

Natknąłem się dziś na świetny materiał przygotowany przez serwis SeoMoz, przedstawiający w sposób naprawdę przystępny jak wg założeń działa nowy algorytm. Po zapoznaniu się z nim – przyznam szczerze, że mam ogromne obawy o przyszłość osób trudniących się SEO. Sam miałem okazje skutecznie wypozycjonować kilka serwisów, jednak z każdą aktualizacją algorytmu, podwyższanie fraz w wynikach wyszukiwania było co raz trudniejsze.
Działanie algorytmu zakłada promowanie w wynikach wyszukiwania serwisów, które cieszą się popularnością wśród użytkowników. Takie serwisy promowane będą wyższym rankingiem w SERPach, natomiast te, które są zwykłą stroną zapleczową (tj. presell page, farma linków etc.) mają zostać zdeprecjonowane. Do czasu wprowadzenia nowego algorytmu – wyznacznikiem była ilość linków a dokładniej ich przyrost w okresie czasu. W jaki sposób Google zamierza określać, które strony są bardziej atrakcyjne a które mniej? Otóż wyznacznikiem mają być zmienne takie jak: czas spędzony na witrynie, ilość odsłon per użytkownik, jak wysoki jest współczynnik odrzuceń i czy użytkownik do serwisu powróci.
Zapowiada się imponująco, czy jednak takie informacje pozwolą na rzetelne umieszczenie najtrafniejszych stron w wynikach wyszukiwania? Chciałbym w to wierzyć, jednak wygląda to zbyt optymistycznie, jednak założenia są bardzo obiecujące. Nie uwierze jednak w to, że moc linków straci znaczenie. Nowe dane o zaangażowaniu użytkownika mogą być tylko elementem do wyznaczenia pozycji strony a przynajmniej teraz. Nie mogą zdeprecjonować wartości linków gdyż wprowadziło by to duże zamieszanie w SERPach. Nie wykluczone jednak, że znaczenie linków może być systematycznie wygaszane, ale ten scenariusz także wydaje się być mało wiarygodny. Najbardziej rozsądne wg mnie:
pozycja w SERP = linki/przyrost linków + w mniejszym stopniu zaangażowanie użytkownika
Dużo niewiadomych, dużo niejasności ale jedno jest pewne; jakiego by algorytmu Google nie wymyśliło – pozycjonerzy i tak znajdą skuteczny sposób by mieć wpływ na SERPy – jednak z pewnością z każdą aktualizacją algorytmu będzie to co raz trudniejsze.
Poniżej materiał od SeoMoz, polecam gorąco – świetnie wyjaśnione w jaki sposób Google Panda funkcjonuje.