Pallad 550 to idealne rozwiązanie dla każdego gracza. To tylko półprawda. To naprawdę dobry plecak dla każdego, kto porusza się ze sprzętem, który potrzebuje ochrony. Dodatkowo jest wygodny i bardzo użyteczny.
Na moje plecy trafił plecak Genesis Pallad 550. Myślę, że mogę powiedzieć o sobie, że jestem osobą, która przykłada zbyt dużą uwagę do plecaków które kupuje. Z tego powodu wejście w bliższy kontakt z Palladem było dla mnie interesujące. Spoiler, jestem w stanie polecić ten plecak każdemu, kto w bezpieczny sposób chce przetransportować swój sprzęt. Dużo sprzętu.
Plecak Genesis Pallad 550
Zanim przejdę do tego, co i w jaki sposób można do niego zmieścić to kilka słów o budowie plecaka. Na uwagę zasługuje to, że jest on dość sztywny. W kontekście tego, co będzie w nim transportowane to spory plus. Jesteśmy go w stanie postawić na ziemi i tak będzie sobie stał ze względu na płaskie, wzmocnione dno. Plecy również są w tym modelu wzmocnione i wyprofilowane miękko siatką. Raz wybrałem się z nim w góry i nie był uciążliwy w noszeniu. Uszy też należą raczej do tych wygodnych pomimo tego, że nie mają dodatkowych miękkich elementów. Znajdziemy na nich odblaski oraz zapinany pasek umożliwiający spięcie uszu ze sobą i stabliniejsze noszenie, bardziej przylegające do ciała. Od góry znajdziemy wygodny uchwyt do podnoszenia plecaka, dość szeroki i również wzmocniony, nie wrzyna się w dłoń nawet gdy w plecaku jest sporo napakowane.
O wzmocnionych ściankach można tu mówić naprawdę wiele ponieważ znajdują się dosłownie wszędzie. Nawet małe boczne kieszenie są z tego wzmocnionego materiału. Materiał odgradzający kieszenie wewnątrz również. Ogólnie rzecz biorąc to, co włożymy do plecaka będzie naprawdę bezpieczne w transporcie, dzięki zastosowaniu tych grubszych ścianek również wewnątrz rzeczy nie będą się ze sobą obijały.
Plecak składa się z dwóch głównych komór, 5 zapinanych kieszeni zewnętrznych, Wewnątrz przestrzeni na laptopa znajdziemy 3 oddzielne kieszonki natomiast w przestrzeni przeznaczonej na akcesoria siateczkową kieszeń zapinaną na zamek, zapinany uchwyt na słuchawki, 2 zapinane kieszenie na rzep z ikonami powerbanku oraz myszki siatkową kieszeń z boku, małą zapinaną kieszonkę z siatki, miejsce na 3 długopisy bądź inne pisadła oraz 2 dziwne małe kieszonki z pianki które wyglądają mi na idealnie nadające się do transportu baterii. Poza tym zapinana kieszeń (już bez siatki) oraz ostatnia dodatkowa kieszeń zaraz za nią.
Jest tego skoro, ale jest jeszcze uchwyt na klucze. W przestrzeni tej znajduje się również gumowy tunel do jednak z zewnętrzych małych kieszeni pozwalający wyprowadzić kabel z powerbanka. Jeśli mamy jakieś mniejsze urządzenie to jesteśmy je w stanie łądować w tej kieszeni, jeśli jednak chodzi o telefon to ten kabel pozwoli nam go podłączyć, ale do kieszeni raczej się nie zmieści. Na sam koniec pozostały jeszcze siateczkowe kieszenie na zewnątrz . Plecak możemy scisnąć troczkami po bokach, można do nich również coś przymocować. Każdy z suwaków posiada linkę, która wyprofilowana jest przy pomocy gumowego elementu utrzymującego kształt idealny, aby włożyć weń palec. Kawał dobrej roboty. No i jest czarno czerwony a to mój ulubiony zestaw kolorystyczny.
Często zdarza mi się zmieniać miejsce pracy. Czasami może się to okazać wyzwaniem bo np muszę zabrać ze sobą trochę sprzętu. Z moim aktualnym plecakiem często szedłem na kompromisy nie biorąc wszystkiego co potrzebuję tylko wersję uproszczoną mojego setupu biurkowego. Jak to było z Palladem? Bez najmniejszego problemu przeniosłem się z setupem do nagrywania podcastu w inną lokalizację. Do środka zapakowałem Laptopa (Macbook pro 16”, zostało jeszcze sporo miejsca), ładowarkę, myszkę, mikrofon, słuchawki, tablet, notatnik, słuchawki, kable. Żeby jednak było więcej i można sprawdzić jak radzi sobie pod obciążeniem dodatkowo wszedł jeszcze powerbank, klawiatura, okulary i ramię do mikrofonu (przymocowane przy użyciu troczka na zewnątrz. Miałem wrażenia, że miejsca byłoby na raz więcej sprzętu jeszcze. Innymi razy podróżował ze mną również aparat.
Bardzo fajnym patentem jest możliwość przymocowania słuchawek w taki sposób, że dopóki nie obrócimy plecaka do góry nogami to będą bardzo bezpieczne. W ogóle znajduje się tutaj naprawdę sporo użytecznych rozwiązań. To właśnie dlatego mogę polecić ten plecak dla osób, z którymi podróżuje sprzęt.
W lutym wybieramy ekipą DailyWeb się na targi i plecak na pewno poleci ze mną, idealnie się nada do takiego zadania.
Artykuł partnerski, stworzony przy współpracy z zewnętrznym partnerem.