Gdy na początku 2024 roku Square Enix ogłosiło, że kultowe MMORPG Final Fantasy XIV w końcu zawita na konsole Microsoftu, fani nie mogli ukryć szczęścia. Teraz, według najnowszych doniesień, może to być dopiero początek prawdziwej ofensywy japońskiego giganta na platformie z Redmond.
Miłośnicy serii Final Fantasy na konsolach Xbox przez lata czuli się zapomniani. Podczas gdy Sony cieszyło się ekskluzywnością wielu tytułów z tej legendarnej franczyzy, użytkownicy sprzętu Microsoftu mogli tylko z zazdrością zerkać na szczęśliwców z konkurencyjnej platformy. Jednak wiatr zmian, który zaczął wiać na początku roku wraz z zapowiedzią FF XIV na Xbox, może przybrać na sile.
Jez Corden, znany insider branżowy, w najnowszym odcinku podcastu Xbox Two rzucił bombę: „Z tego, co słyszałem, cała seria jest w planach. Mowa tu o FF 7, 16 i Pixel Remasters. Wiele osób zastanawiało się, czy Sony na zawsze zablokowało siódmą część dla siebie. Z moich informacji wynika, że tak nie jest i że ta odsłona w końcu trafi na platformę Microsoftu.”
Sephiroth na zielonej konsoli?
Jeśli doniesienia Cordena się potwierdzą, będziemy mieli do czynienia z prawdziwą rewolucją. FF VII Remake, które do tej pory było jednym z największych exclusive’ów PlayStation, mogłoby trafić w ręce posiadaczy Xboxa. To nie tylko szansa na przeżycie tej epickiej historii dla nowej grupy odbiorców, ale także potencjalnie ogromny zastrzyk finansowy dla twórców.
Warto przypomnieć, że FF VII Remake sprzedało się w ponad 5 milionach egzemplarzy w ciągu pierwszego miesiąca od premiery na PS4. Otwarcie się na nową platformę mogłoby znacząco zwiększyć te i tak imponujące liczby.
Choć Corden nie podał konkretnych dat, spekuluje się, że Microsoft może wykorzystać nadchodzące Tokyo Game Show do ogłoszenia swoich planów. Konferencja giganta z Redmond zaplanowana jest na 26 września o godzinie 12:00 czasu polskiego.
Firma zapowiedziała, że podczas wydarzenia zobaczymy „ekscytującą linię gier od partnerów zewnętrznych, głównie z Japonii i całej Azji”. Czy wśród nich znajdzie się Square Enix z bombowymi ogłoszeniami?
Potencjalne wejście całej serii FF na Xbox może mieć daleko idące konsekwencje dla rynku gier. Dotychczasowa ekskluzywność wielu tytułów na konsoli Sony była jednym z głównych argumentów w walce o serca graczy. Teraz ta przewaga może zostać zniwelowana.
Z drugiej strony, dla twórców serii otwarcie się na nową platformę to szansa na dotarcie do szerszej publiczności i zwiększenie przychodów. W czasach, gdy koszty produkcji gier AAA sięgają setek milionów dolarów, każde rozszerzenie bazy potencjalnych klientów jest na wagę złota.
Choć na razie musimy traktować te informacje z pewną rezerwą, nie ulega wątpliwości, że jesteśmy świadkami potencjalnie ogromnych zmian na rynku gier. Wejście całej serii na konsolę Microsoftu może być początkiem nowej ery.
Co o tym sądzicie? Czy Final Fantasy na Xboxie to spełnienie Waszych marzeń, czy może wolicie, aby seria pozostała wierna PlayStation? Dajcie znać w komentarzach!