Mimo to firmy takie jak Coca-Cola, Diageo, Mars, HP i CVS Health już teraz zapowiadają kontynuowanie akcji #StopHateForProfit.
Choć akcja wstrzymania wydatków reklamowych na Facebooku pod hasłem #StopHateForProfit zatoczyła naprawdę szerokie kręgi, wszystko wskazuje na to, że będzie ona miała jedynie wymiar wizerunkowy. Przypomnijmy, że do tzw. „bojkotu Facebooka” dołączyło w sumie ponad 1000 grup i firm, w tym tak duże marki jak Coca-Cola, Disney czy Unilever. Celem akcji było wywarcie presji na giganta, by ten podjął bardziej rygorystyczne kroki w kierunku zwalczania mowy nienawiści i szerzenia dezinformacji. Bojkot miał trwać cały lipiec, jednak niektóre firmy już teraz zapowiedziały wstrzymanie budżetów do końca roku. Nie zabrało także głosów, że akcję należy rozszerzyć na wszystkie social media, wliczając w to Twittera i YouTube.
Akcja zdecydowanie uderzyła w reputację Facebooka. Czy jednak miała wpływ na generowane zyski? Choć w ostatnim sprawozdaniu firmy bojkot wciąż wymieniany jest jako czynnik wpływający negatywnie na wzrost przychodów, same wyniki finansowe nie wydają się tego odzwierciedlać. Roczna stopa wzrostu zysków z reklam na platformie w pierwszych trzech tygodniach lipca odpowiadała wzrostom z początku drugiego kwartału.
Co więcej, nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała się zmienić mimo przedłużenia bojkotu. Analiza finansowa przytaczana przez portal CNBC sugeruje, że biorąc pod uwagę zapowiedziany czas wstrzymania budżetów, w kolejnym kwartale przychód Facebooka może stopnieć ok. 100 milionów dolarów. Mimo, że kwota ta wydaje się ogromna, stanowi ona jedynie 1% wzrostu spodziewanego w tym kwartale.
Choć brakuje oficjalnych danych na ten temat, wiele wskazuje na to, że luka po dużych budżetach została skutecznie wypełniona przez mniejszych reklamodawców. Obecnie szacuje się, że liczba reklamodawców na platformie przekracza 9 mln, z czego zdecydowaną większość stanowią małe biznesy.
Organizatorzy „Stop Hate for Profit” wciąż wierzą jednak w powodzenie przedsięwzięcia. Jak twierdzą, akcja już teraz zmusiła Facebooka do pójścia na szereg ustępstw, m.in. stworzenie dedykowanego zespołu do badania błędów algorytmicznych. Podkreślają przy tym, że wciąż sporo pozostaje do zrobienia. Kontynuacja bojkotu przez największe organizacje, a także jego rozszerzenie na obszar Europy, mają pomóc w osiągnięciu tego celu.