Unijne organy nadzoru biorą pod lupę firmy Big Tech i sprawdzają, czy nie powinny dokładać się do kosztów dostarczania internetu. Lokalni mogą być przerażeni, bo finalnie koszty i tak spadną na nich.
Firmy telekomunikacyjne stoją teraz w niezłym rozkroku, po tym, jak organy unijne rozpoczęły konsultacje w zakresie płatności „fair share”.
Podatek od transformacji cyfrowej?
Przypomnijmy, że odnosi się to do EU Digital Decade Targets, przyjętego w lipcu 2022 roku, który zakłada m.in. równe kontrybuowanie państwa w dostępie do sieci 5G czy proporcjonalny podział kosztów. Europejska komórka odpowiedzialna za konsultacje ws. ogólnodostępnego internetu stwierdziła, że propozycja dzielenia części kosztów między dostawców internetu a gigantów technologicznych takich jak Meta czy Google znacząco obniżyłaby jakość usługi.
Pojawiło się w tej sprawie wiele głosów krytycznych, które zwracają uwagę na to, że regulacje unijne nie powinny być dyktowane tylko uwarunkowaniami technicznymi, a priorytetem powinna być wysoka jakość usług telekomunikacyjnych. Obawy krytyków tego pomysłu podsyca scenariusz, w którym giganci technologiczni wyprowadzaliby swoje sieci poza obszar unijny celem uniknięcia podatku. Dodatkowo pojawia się także aspekt bezpieczeństwa i ochrony danych osobowych.
Nie zabierajcie nam internetu
Koalicja obrońców praw cyfrowych ostrzega, że wprowadzenie prawa, w którym koszty obsługi łączy telekomunikacyjnych byłyby dzielone między dostawcę a usługodawców, może prowadzić do nadużyć.
W końcu jak miałby wyglądać podział takich kosztów, kiedy większość gospodarstw domowych korzysta np. z Netflixa, aby oglądać filmy na telewizorze? Czy w takiej sytuacji powinien być w takim razie odprowadzany także podatek od odbiornika? A od posiadania internetu w technologii Smart TV?
Technologiczna zielona przyszłość
Zdecydowanie widać, że w Nowym Roku powróciły jak bumerang tematy związane z Zielonym Ładem. Ta ustawa przyjęta jako obowiązujący dokument do 2050 roku zakłada, że będziemy wytwarzać czystą, zieloną energię a koszty będziemy ponosić wspólnie jako społeczeństwo.
Założenie, że każdy będzie miał równy dostęp do internetu bez względu na miejsce zamieszkania, jest niezwykle realne. O wiele gorzej wyglądają plany równego podziału kosztów i dystrybucji w przypadku internetu. Wygląda na to, że jeszcze wiele do przedyskutowania w tej kwestii.
Mój Starlink od ponad tygodnia działa koszmarnie. Wystarczyły 2 minuty, by to zmienić