Już niedługo, już za momencik przyjdzie czas przesiadki na nową wersję konsoli. Microsoft i Sony nie ustają w staraniach, by zaprezentować się od jak najlepszej strony i przyciągnąć do siebie nowych oraz utrzymać starych użytkowników. W tej rywalizacji może podobno namieszać nadchodzący odcinek „State of Play”.

Całkiem niedawno swoje karty dotyczące tytułów na kolejną generację konsoli odkrył Microsoft. Według plotek właśnie na to czekało Sony. Podobno już 6 sierpnia około 22:00 w ramach „State of Play” firma ma zaprezentować nieujawnianego do tej pory asa w rękawie. O czym mowa?

Po pierwsze – „God of War 5”. Nie jest żadną tajemnicą, że Santa Monica Studio celuje w fotorealistyczną grafikę. Efekty pracy studia są podobno tak niesamowite, że gracze będą zbierali po zajawce szczęki z podłogi. Co więcej, ten wizualny cud ma podobno ukazać się już w 2021 roku.

sony playstation 5

Po drugie – „Silent Hill”. Wiadomo, że karta nostalgii to zawsze gwarant poszerzenia grupy odbiorców. Według plotek Sony ma w tej kategorii naprawdę potężną armatę. Jeżeli wierzyć pogłoskom, firma pracuje nad rebootem marki „Silent Hill”, a za technicznymi sterami projektu siedzi Mark Cerny. Podobno tytuł ma wycisnąć z SSD tyle, ile tylko się da. Ponadto ukazałby się jeszcze w tym roku i to w wersji exclusive.

sony playstation 5

Po trzecie – Sony ma rzekomo ogłosić subtelną poprawkę w specyfikacjach PS5. Podobno karty AMD w nowej konsoli będą bazować na pewnych komponentach architektury RDNA 3 i to jeszcze zanim technologia ta będzie dostępna dla desktopów. PS5 ma być tak potężnym sprzętem, że Sony nie planuje w ogóle wypuszczać wersji PRO (według plotek, gdyby nowe urządzenie okazało się niewystarczające, firma miałaby wcześniej wypuścić PS6).

Do 6 sierpnia jeszcze trochę czasu, ale ja już zacieram rączki, ze zniecierpliwieniem czekając na ewentualne potwierdzenie tych ploteczek. A co Wy o tym sądzicie?