Na ogół tablety swoje najlepsze dni mają daleko za sobą, ale nic nie wskazuje, aby miały kiedyś zniknąć całkowicie ze sklepowych półek. Xiaomi Mi Pad 4, może być dobrym impulsem do chwilowej poprawy statystyk sprzedażowych tego typu urządzeń. Oferuje on w przystępnej cenie parametry, które podpasują i jako konsola gier dla najmłodszych i jako narzędzie pracy.
Można odnieść wrażenie, że nikt nie ma specjalnego pomysłu na tablety. Podczas gdy telefony mają coraz lepsze procesory, metody odblokowujące urządzenie oraz węższe ramki, tablety jakoś stoją w miejscu. Łatwo zauważyć, że procesory nie są pierwszej nowości, a moduły aparatu odbiegają od tych najlepszych. Może właśnie taki stan rzeczy spowodował, że często chcąc zrobić coś szybko, wolimy wziąć do ręki telefon, a tablet został zepchnięty do roli dodatku.
XIAOMI NIE ROBI SOBIE Z TEGO NIC I wczoraj WPROWADZIŁ NA RYNEK XIAOMI MI PAD 4.
Urządzenie zostało wyposażone w nie najgorsze podzespoły:
- Bateria 6000mAh
- Odblokowywanie za pomocą mapy twarzy
- Procesor Snapdragon 660
- 3/4GB pamięci RAM
- 32/64GB pamięci wewnętrznej
- 8” ekran o rozdzielczości 1920 × 1200 px
- 13Mpx kamery głównej oraz 5Mpx z przodu
- Nie zabrakło tu GPS, Bluetooth 5.0 czy USB-C
Jeżeli zestawimy owe parametry z poprzednia generacja tabletów od Xiaomi, zaobserwujemy redukcje pojemności baterii (6600 -> 6000mAh) całkowicie inne proporcje ekranu (4:3 -> 16:10) oraz delikatnie gorszą gęstość pikseli, ale to raczej wynika głównie ze zmiany proporcji i ustandaryzowanych rozdzielczości.
CENA
Tutaj jest znacząca poprawa. Najtańsza opcja wyposażona w 3GB/32GB pamięci jest znacząco tańsza od Mi Pad 3 ($168 vs $229). Dopiero „najbogatsza” odmiana (4GB/64GB) z modemem LTE zrównuje się z poprzednikiem.
CZY TO MA JESZCZE SENS?
Pewny nie jestem, ale chyba tak. Osobiście używam tabletu jako podręcznego komputera i ma on całkowicie inne zadanie niż telefon. Nie znajdziemy tutaj za wielu wspólnych aplikacji ani plików. Dla wielu to może archaizm, ale w pracy to się sprawdza. Choćby mój telefon miał 7 cali, dalej nie wyobrażam sobie prezentacji na nim choćby zdjęć oferowanego produktu. Pozwala mi to zainwestować w ciężkiego i dużego laptopa o przekątnej przynajmniej 15″, ponieważ nie zawsze muszę go wyciągnąć.
Myślę, że wszystko rozbija się tutaj o kwotę, jaką trzeba wydać na dodatkowe urządzenie. Xiaomi Mi Pad 4 w maksymalnej konfiguracji na pewno świetnie się sprawdzi do pracy, oglądania filmów w podróży czy też jako narzędzie, aby zająć dzieci. Za kwotę poniżej 1000zł zapewne trochę osób się nawróci na trójpodział zadań.