Co tu się właśnie wydarzyło? Sony Xperia Pro wjechała na scenę i zmiażdżyła mnie… ceną
Marka Sony zaprezentowała nowego smartfona. Nie byle jakiego, takiego wiecie, z oznaczeniem Pro. Sony Xperia Pro ma trafiać do konkretnej grupy docelowej – filmowców. Tylko ta cena…zabójcza!

Jak zapewne zauważyliście po większości moich tekstów, które ukazują się na DailyWeb, to w każdym z nich zamęczam Was jakimś wstępem na bazie moich wrażeń, historii życiowych, czy tego typu opowieści. Zastanawiałem się, jak zacząć niniejszy. Po dłuższym, no dobra, maksymalnie 15-minutowym zastanowieniu, nie znajduję w swojej głowie żadnych skojarzeń z marką Sony. W sumie to była mi obojętna, zero pozytywów, zero negatywów. Najnowsza premiera smartfona tego producenta też pewnie by u mnie przeszła bez echa, gdyby nie to, że koszt, jaki trzeba ponieść, by stać się jego posiadaczem, nie należy do małych, do większych też nie, raczej do bardzo dużych. Ale co ja tam wiem, jarałem się przecież Xiaomi Mi 10T Pro 5G za lekko ponad 2.000 zł. Może więc moje spojrzenie jest wypaczone.
Sony Xperia Pro
Przejdę jednak do specyfikacji tego Pro smartfona. Zacznijmy od wyświetlacza, bo ten w Sony Xperia Pro to kozak! Producent pokusił się o zastosowanie tu ekranu CinemaWide, którego przekątna to 6,5-cala oraz proporcjach 21:9. Najważniejsze, a zarazem najciekawsze w tym aspekcie – prezentuje on obraz w rozdzielczości 4K HDR. Bum! Zrzuciłem klawiaturę na podłogę, jak niegdyś Obama mikrofon przy okazji jakiegoś przemówienia. No dobra, podnoszę ją, bo to jeszcze nic. Jak się domyślacie, wyświetlacz jest taki hiper, ultra, przezajefajny, że można pozazdrościć. Z tyłu urządzenia są trzy obiektywy głównego aparatu, gdzie każdy z nich ma po 12 MP. Z przodu zaś zamontowano aparat o rozdzielczości 8 MP. Może to akurat nie robi wrażenia, ale jest za to kolejny element wyposażenia (po wyświetlaczu), który niesamowicie przyda się grupie docelowej, do której Sony Xperia Pro jest kierowana. To port HDMI. Tak, dobrze myślicie – można ją podłączyć bezpośrednio do aparatu i wykorzystywać jako dodatkowy wyświetlacz. I to akurat jest rewelacyjne. Trochę jednak na pozytywne wrażenie na temat tego smartfona może wpływać procesor, jaki został w nim zastosowany. To Qualcomm Snapdragon 865. Nie jest to zatem najnowsza jednostka. Bateria wydaje się słabszym ogniwem tego urządzenia, ma 4000 mAh. Za to pamięci jest sporo – 12 GB, jeśli chodzi o RAM i aż 512 GB UFS na dane.
Cena Sony Xperia Pro
Czas na cenę. Siedzicie? Trzymacie się? Oto i ona: 2499,99 „dolarów USA”. Klik, klik, otwieram wyszukiwarkę, wpisuję ową kwotę i co? „Halyna! Mam zawał”. Dziewięć tysięcy trzysta dziewięćdziesiąt złotych i pięćdziesiąt dziewięć groszy – stan na moment pisania tekstu. Tak, 9 390,59 zł. Co tu się właśnie wydarzyło? Ja wiem, rozumiem, ekstra wyświetlacz, sporo pamięci, HDMI na pokładzie, grupa docelowa jasno określona, ale to chyba za dużo. Póki co, tego smarftona można kupić w Stanach Zjednoczonych.
Źródło: Sony