Co ten Zuckerberg chce zrobić z tego Instagrama? Czyli nowa, dziwna funkcjonalność
Instagram, niegdyś domena hipsterów, tych których można było odróżnić od bezdomnego, tym że miał ajfona. Odkąd popularnie zwana androbieda zyskała aplikację również dla siebie, wygląda na to, że hipsterstwo odeszło w niepamieć. Poszło sobie hipsterzyć gdzie indziej ;-)

Instagram okazał się na tyle wielkim fenomenem, że postanowił posiąść go na własność sam Pan Zuckerber, który zapłacił za niego bagatela 1mld dolarów. Cena wzbudziła ogromne kontrowersje i pojawiły się zarzuty, że to dużo za dużo jak za tą aplikację. Niemniej wygląda na to, że właściciel Facebooka ma w zanadrzu plany co do wykorzystania potencjału tej fotograficznej aplikacji, zaś cena nie grała w tym wypadku roli.
Osobiście z tej aplikacji korzystam, gdyż uważam jej pierowtny koncept za bardzo fajny. Minimalistyczne założenia twórców, czysty przekaz poprzez zdjęcia naprawdę mi odpowiada. Dlaczego pierwotny? Otóż dlatego, że nowy właściciel zaczyna z Instagramu robić kolejny portal bardzo społecznościowy. W prasie technologicznej pojawiły się informacji, że w przeciągu najbliższego miesiąca Instagram uzyska nową funkcjonalność, jaką będą… wiadomości prywatne (?!).
Dla mnie zasadność tej funkcjonalności pozostaje mocno wątpliwa. Sama aplikacja, której ogromną zaletą była prostota i funkcjonalność zaczyna tracić te właściwości. Niestety wygląda na to, że nowi właściciele Instagramu chcą nam zafundować kolejny portal społecznościowy, które zaraz zacznie przypominać samego fejsbuka?