Słyszałeś o bitcoinach? Na pewno słyszałeś, zważywszy na ostatnie rekordy cenowe, jakie bije. Tyle samo zwolenników mówiących o tym, że to przyszłość, co ludzi krzyczących, że to tylko bańka.
Nie chcę Cię dzisiaj przeciągać na żadną stronę. Kryptowaluty weszły do naszego świata i prędko z niego nie znikną. Jest jednak pewna rzecz związana z kopaniem, którą chcę się z Tobą podzielić.
Bitcoin – wszystko, co musisz wiedzieć o najpopularniejszej kryptowalucie świata
Skąd Biorą się kryptowaluty?
Wydobywa się je. Kopie. Używa górników. Koparek. Istnieje wiele nazw. Znacznie upraszczając — oblicza się je. Bawiłem się w kopanie monet kilka lat temu. Na topie były Doge Coiny.
Ściągnąłem na komputer kilka różnych górników. Kopanie solo trwało długo. Zwłaszcza bitcoinów. Dlatego zainteresowałem się innymi walutami, których poziom skomplikowania bloków był niski, a przez to kopało się je szybko. Były o wiele mniej warte, ale potem wymieniałem je na giełdzie. Kopałem w jakimś poolu — społeczności górników, którzy tworzyli rozproszoną sieć. Wydobywanie monet było znacznie szybsze, bo wiele osób pracowało nad jednym blokiem.
Kiedyś to były czasy…
Na początku kopało się przy użyciu CPU. Następnie pojawił się soft do kopania przy pomocy GPU — wydobywanie było o wiele szybsze. Jednocześnie zużywało mniej energii. To były sposoby dla domorosłych górników krypto złota.
Po jakimś czasie pojawiły się koparki FPGA. (field-programmable gate array). Były to wyspecjalizowane obwody, które osiągały jeszcze lepsze wyniki niż kopanie przy użyciu karty graficznej i zużywały jeszcze mniej energii.
Dopóki nie zajmowało się tym na serio, a tak było w moim przypadku. Wymagało to włączonego komputera. Zużywało się go dość mocno. Nie wszedłem w kryptowaluty na serio, nie kupiłem sprzętu specjalnie pod to, ot kopałem sobie jakieś poboczne waluty, a tym co wykopałem, handlowałem na giełdzie. Były to czasy bańki gdy bitcoin był po około 3000zł.
Gdy zacząłem szperać głębiej po forach i pytać ludzi na poolach dowiedziałem się, że jeśli chce się w to bawić na serio to trzeba sobie sprawić ASIC minera
To komputer stworzony stricte pod obliczenia związane z blockchainem i kryptowalutami. Urządzenie stand-alone, które do działania nie potrzebuje ciągłego podłączenia do Twojego komputera. Może diałać w chmurze, podpięte bezpośrednio do poola.
Do brzegu
I tutaj dochodzę do sedna tego artykułu. Według mnie większość ludzi, która usłyszy o bitcoinach, chce je kopać, no bo przecież jakoś trzeba je zdobyć. Ta sama większość zdaje sobie sprawę z istnienia giełd, bo przecież bitcoiny trzeba gdzieś sprzedać.
Chodzi mi o amatorów. Nie w złym tego słowa znaczeniu. Amatorem przecież jest osoba, która interesuje się danym zagadnieniem, ale nie poświęca się mu w 100%. Ludzi, którzy zainteresowali się bitcoinami i innymi kryptowalutami, ponieważ o nich gdzieś przeczytali, gdzieś usłyszeli.
Według mnie kopanie na wszelakim domowym sprzęcie jest bezcelowe. Górnik, który będzie szedł w tle zjadając 98% zasobów naszego komputera po to aby… O tym za chwilę.
Kupienie sobie takiego ASIC minera jednego lub dwóch w Polsce też nie ma racji bytu.
Prąd
Chodzi mi o prąd a właściwie jego cenę. Każdy może sobie zobaczyć, ile watów zużywa jego zasilacz do komputera czy laptopa. Takie ASIC minery, które aktualnie są najlepszym sposobem wydobycia, też ten prąd biorą. No i kosztują. Te dające sporą moc to wydatek kilku tysięcy złotych.
Wezmę na warsztat i pokaże wam koszta kopania na przykładowym górniku.
Koszt koparki: 1450$ ~5100zł
Moc obliczeniowa: 15 GH
Zużycie prądu: 1200W
Odpalamy kalkulatory:
Po miesiącu ciągłej pracy na 15GH/s wykopiemy równowartość około dolara przy kursie 1BTC =>15334$
No to teraz rzeczywistość, ile zapłacimy za prąd:
1200W to tyle ile na przykład zużywa czajnik. Przez miesiąc. 581zł.
Dla porównania inny kalkulator:
Ale łatwiej jest zainstalować górnika na komputerze z 650W zasilaczem, który będzie nam kopał po nocach niż przeznaczyć te pieniądze na zakup kryptowaluty na giełdzie. Dlaczego łatwiej? Bo prądu nie widzimy, lżej nam go używać niż kupić coś za kilkaset złotych. Do pierwszego rachunku :) Dodatkowym benefitem z kopania i tak dużego zużycia prądu może być wizyta Policji szukającej plantacji marihuany (one też zużywają sporo prądu i lokalizuje się je po ponadnormatywnym poborze).
To jak się wydobywa w takim razie — spytasz? Właśnie tak, ale nie w Polsce, no chyba, że masz jakąś elektrownię słoneczną w ogródku. Cena prądu na przykład w Chinach jest o wiele niższa.
W ramach ciekawostki, na jaką skalę wydobywa się bitcoiny — zerknij na to wideo:
Dlatego, jeśli chcesz zacząć swoją przygodę z kryptowalutami — polecam zainteresowanie się wydobyciem jakiś niszowych, wschodzących. Zarabianie na górkach i przenoszenie się na inne waluty. Według mnie, tak czy siak, skończysz na giełdzie, a jedyne czego nie doświadczysz to wysokich rachunków za prąd i kilku siwych włosów grając ciągle na górkach mało znanych monet. Ja przynajmniej mam ich sporo więcej po moich zabawach kilka lat temu.
Wydaje mi się, że rozsądniejszą opcją będzie przemyślenie, jaką kwotę chciałbyś zainwestować i kupienie waluty na giełdzie.
—
Bitmarket.pl to polska giełda kryptowalut. Serwis, dzięki któremu mogłem się z Tobą podzielić moimi doświadczeniami z kopania krytpowalut. Bitmarket.pl działa na już kilka lat. Bardzo podoba mi się u nich to, że sami ostrzegają o ryzykach inwestycji w kryptowaluty.
Możecie zacząć z nimi waszą przygodę z kryptowalutami oraz oszczędzić sobie wizyty Policji :)
Bitmarket.pl to polska giełda kryptowalut – sponsor naszego cyklu Tydzień z Bitcoin.