Sztuczna inteligencja, a dokładnie ChatGPT stworzyła pierwszy film bez udziału scenarzystów i reżysera? Wszystko wskazuje na to, że The Safe Zone będzie pierwszą taką produkcją.
Sztuczna inteligencja ChatGPT bije rekordy popularności na całym świecie. Póki co odnosiło się to do zdjęć, grafik i social mediów, ale wygląda na to, że na tym nie koniec. Projekt The Safe Zone to pierwszy film krótkometrażowy, zrealizowany za pomocą nowoczesnej technologii, gdzie ingerencja człowieka była znikoma. Czy faktycznie ten eksperyment można zaliczyć do udanych? Fiasko czy jednak Skynet jest coraz bliżej? Sprawdźcie najpierw sami, jak finalnie wygląda efekt działania Sztucznej inteligencji i czy spowoduje to redukcje etatów?
ChatGPT wyreżyserował swój pierwszy film!
Myślę, że James Cameron może spać spokojnie. Ja w swoich recenzjach filmów coraz częściej się śmieje, że niektóre z nich zostały wygenerowane przez algorytm systemu komputerowego (Jurassic World Dominion, Black Adam), gdzie tylko użytkownik bezmyślnie zaakceptował wybory. Po obejrzeniu tego materiału zdaje się, że obraziłem wielu twórców. The Safe Zone wygląda dosłownie jak film, wypluty przez komputer. Doceniam próby, ale efekt finalny jest sztuczniejszy niż filmy Patryka Vegi, a to była naprawdę wysoka poprzeczka do przeskoczenia. Jednak zwróćmy uwagę na fakt, że to pierwsza tego typu produkcja, a sam proces tworzenia był interesujący.
Sztuczną inteligencję ChatGPT wykorzystali Richard Juan, Aaron Kemmer oraz operatorka Odyssey Flores. Byli oni ciekawi czy technologia jest w stanie pokierować aktorami i sztabem operatorskim w taki sposób, aby efekt przypominał film, stworzony od A do Z przez ludzi.
Na pierwszym etapie ChatCPT stworzył 100 scenariuszy. Autorzy eksperymentu wybrali z nich jeden i na tym ich rola jako reżyserów skończyła się. Sztuczna inteligencja decydowała o dialogach bohaterów czy nawet poszczególnych ujęciach, w tym ustawieniach kamery, świateł czy rekwizytów. Role się odmieniły — to nie człowiek dyktował maszynom, jak mają funkcjonować, a to właśnie one rządziły żywymi istotami. Ekipa nie ingerowała w instrukcję ChatuGPT, choć pewnie ich kusiło, bo The Safe Zone posiada wiele randomowych najazdów kamery, dziwnych cięć i do bólu nienaturalnych dialogów, a o grze aktorskiej lepiej nie wspominać. Nawet swoje cameo otrzymał sam Elon Musk, więc widać w momencie powstawania musiał być w topce Trendów Google.
Czy ChatGPT jest (będzie) zagrożeniem dla zawodów filmowych?
Scenariusz, który wygrał casting, sam w sobie posiada meta-komentarz. Otóż ChatGPT wykreował historię rodzeństwa, które dowiaduje się, że światem zaczęła rządzić…sztuczna inteligencja. Trzeba przyznać, że nowoczesna technologia wcale nie jest skromna i ma niecne plany wobec ludzkości. Oczywiście piszę to pół-żartem, pół-serio, ale faktem jest, że wiele czynności zostaje zastąpiona przez maszyny i postępującą robotyzację. Sam pijam kawę w podziemiach media centrum, którą podaje zautomatyzowane ramię, rodem z Terminatora.
Pomimo tego, że efekt ChatCPT nie do końca dobrze poprowadził operatorów i aktorów, jest to pierwszy krok w kierunku, aby ulepszać sztuczną inteligencję, która może zastąpić kiedyś reżyserów, scenarzystów czy inne osoby na planie filmowym. Na razie nikt nie powinien się czuć zagrożony, ale to wie? Niewykluczone, że za 30, 50 czy 70 lat wszystko na ekranie będzie efektem komputerowym, a prawdziwi ludzie zastąpieni nowoczesnymi modelami. Smutna to wizja na koniec 2023 roku, ale niestety możliwa.
Artystom puściły nerwy, bo AI wykorzystuje ich twórczość. Postanowili zemścić się w kreatywny sposób