Polacy tworzą europejską alternatywę ChatGPT. Odpowiedzi na abstrakcyjne tematy, wsparcie biznesu oraz zrozumienie ludzkich intencji na poziomie 96 proc. to droga do sukcesu. Kiedy doczekamy się debiutu narzędzia?
Świat oszalał na punkcie AI. Zastosowanie sztucznej inteligencji ma miejsce zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym milionów użytkowników smartfonów, zegarków, sklepów internetowych oraz oprogramowania np. do obróbki grafiki. To dopiero początek i nikt nie powinien czuć się specjalnie zaskoczony tym, że rynek rozrasta się i pojawiają lub wkrótce pojawią się na nim mniej, lub bardziej solidne alternatywy. Takową opracowują właśnie nasi rodzimi specjaliści – SentiOne.
ChatGPT będzie miał konkurencję z Polski
Powiedzmy sobie jasno – nikt nie będzie w stanie zrozumieć kontekstu wypowiedzi w języku polskim niż Polacy. Z tego powodu mógłbym upatrywać się w rozwiązaniu opracowywanym przez SentiOne solidnej konkurencji ChatGPT. Oczywiście w ujęciu naszego rynku. Narzędzie ma być jednak przeznaczone dla całej Europy i kilku przodujących tu języków. Czy tak faktycznie będzie, pokaże czas. Na ten moment to jedynie plany, choć firma już teraz ma się czym pochwalić w obszarze rozwoju modelu AI. Ten rozumie ludzkie intencje na poziomie 96 proc. Co więcej, SentiOne może sprawdzić się także w biznesie.
ChatGPT robi wrażenie, jednak przez to, jak został zbudowany, może wprowadzać w błąd lub szerzyć dezinformację, co jest nieakceptowalne, szczególnie w zastosowaniu biznesowym – mówi Bartosz Baziński, COO i współzałożyciel SentiOne.
Żeby zrozumieć, o jakiej skali mówimy, dodam tylko, że od początku powstania SentiOne zainwestowało w rozwój AI aż 42 mln złotych. Firma wykorzystuje nie tylko integrację z platformami do komunikacji biznesowej oraz serwisami social media. W ciągu roku zarejestrowano dodatkowo 12 tys. nowych stron internetowych, których treści „karmią” algorytm.
ChatGPT poszedł na studia prawnicze. Jak mu poszedł egzamin?
Jak widać, potencjał jest tu ogromny i z pewnością dla znaczenia ma tu grant od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, który opiewał na kwotę prawie 19 mln złotych. Cóż, trzymamy kciuki za naszych rodaków i narzędzie, które lepiej zrozumie nasze potrzeby.
ChatGPT w służbie zła. Niechlubne zastosowania generatora tekstu Open AI