Burza geomagnetyczna zniszczyła ostatnią serię satelitów Starlink – kłopoty SpaceX
Tego SpaceX i Elon Musk chyba nie przewidzieli. Okazuje się, że wysłany na początku lutego zestaw satelitów Starlink trafił na burzę geomagnetyczną, która zaburzyła tor lotu i skutecznie go obniżyła. Teraz Starlinki nie potrafią wrócić na swoją orbitę i najprawdopodobniej przepadną.

To pierwszy tego typu przypadek po wysłaniu kilkudziesięciu zestawów Starlink. Każdy taki pakiet zawiera około 60 satelitów, które umieszczane są na ziemskiej orbicie. Tym razem coś poszło nie tak, a dokładniej to natura spłatała figla.
Burza geomagnetyczna zniszczyła satelity Starlink
Według informacji SpaceX zniszczeniu może ulec 40 satelitów, a wysłanych tym zestawem było 49 sztuk. Jest to spora strata także finansowa dla firmy Elona Muska. Jak wynika z komunikatu SpaceX, burza ta spowodowała „nawet 50 % większy opór niż podczas wszystkich poprzednich startów”. Z tego powodu nie udało im się dotrzec na orbitę i sukcesywnie obniżają swój lot, co doprowadzi najpewniej do spalenia w ziemskiej atmosferze.
Niestety, satelity rozmieszczone w czwartek zostały znacząco dotknięte przez burzę geomagnetyczną w piątek. Burze te powodują ocieplenie atmosfery i zwiększenie gęstości atmosfery na naszych niskich wysokościach. W rzeczywistości pokładowy GPS sugeruje, że prędkość eskalacji i nasilenie burzy spowodowały wzrost oporu atmosferycznego nawet o 50 procent wyższy niż podczas poprzednich startów.
-czytamy.
SpaceX z rekordem
SpaceX chwalił się ostatnio, że na ziemskiej orbicie znajduje się już 2000 satelitów internetowych Starlink. Docelowo ma być ich kilkanaście tysięcy. Stworzą one pierścień dookoła naszej planety, dzięki czemu zapewnią dostęp do internetu w najbardziej odległych zakątkach świata. Niestety nie jest to tania zabawa, bo miesięczny koszt takiego przyłącza to nawet 500 złotych. Do tego trzeba doliczyć około 3 tysięcy złotych za pakiet instalacyjny, a jeśli chcemy mieć dostęp premium z 500 mbps dorzucamy kilka stówek więcej.
Zapewne utrata kilkudziesięciu satelitów nie odbije się na cenach internetu od Starlink, jednak biorąc pod uwagę plany SpaceX do takich sytuacji może dochodzić częściej, mimo że to pierwsza tak dotkliwa strata. Nie jest też wykluczone, że ostatnia wpadka zmusi SpaceX do jakichś zmian, które pozwolą uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.
Kolejne starty Starlink mają odbyć się w najbliższych tygodniach, dzięki czemu będzie okazja do obserwacji przelotów na nocnym niebie. Jest to dość spektakularny widok, dlatego warto śledzić informacje na naszej stronie, gdzie regularnie informujemy o przelotach nad Polską.