Gdy głowa zawodzi

We wrześniu minął rok odkąd dołączyłem do ekipy DailyWeb. Od tego czasu wiele słów przelałem na papier. Chwila, chwila – raczej na ekran komputera. Miałem tygodnie, gdzie głowa pełna pomysłów (i kanały RSS) podrzucała tysiące tematów postów (to oczywiście skrót myślowy), miałem też tygodnie, gdzie głowiłem się, o czym dla Was napisać. Jeśli kiedykolwiek miałeś styczność z pisaniem czegokolwiek, to pewnie znasz to uczucie: otwierasz edytor tekstu (ewentualnie bierzesz kartkę papieru) i nic. Pustka. Mózg robi Ci na złość. Nie wiesz, o czym masz napisać! Myślisz sobie: „czy coś ze mną nie tak?”.

Nie, spokojnie – wszystko z Tobą dobrze. Uwierz – też tak mam, mimo, że słowem pisanym operuję na co dzień. Ma tak i Sebastian, i Łukasz, i Mateusz, i Radek. I mogę się założyć, że ma tak i J.K Rowling i Ilona Łepkowska. To normalne.

Jest na to sposób!

Oczywiście najlepszym sposobem jest ćwiczenie swojego mózgu i pobudzanie go do kreatywnego myślenia. Jak to zrobić? Niebawem o tym napiszę, bo wiem, jak ważna jest kreatywność w branży, o której traktuje nasz blog. Wiem jednak, że ludzie lubią ułatwiać sobie życie i często korzystają z gotowych rozwiązań (#buuu). Nie pochwalam, ale cóż – czasami rzeczywiście jest to rozwiązanie. Jeśli nie wiesz, o czym napisać i wyczerpałeś wszystkie pokłady swojej kreatywności, możesz skorzystać z generatora tematów na bloga. Tak, dobrze przeczytaliście. Generatora tematów na bloga.

Jak to działa?

Wystarczy wejść na tę stronę, wpisać maksymalnie 3 angielskie słowa kluczowe, które najlepiej określą nasz blog (dobrze aby były to rzeczowniki) i voilà. Narzędzie wygeneruje nam listę z propozycjami tematów, o których możemy napisać. Zobaczcie, jakie to proste na poniższych screenach:

ideas1

ideas2

Zaproponowane przez narzędzie tematy wystarczy przetłumaczyć i mamy gotowe tytuły wpisów na najbliższy tydzień. Teraz już tylko wystarczy dopisać treść. Do tego jednak nie znalazłem jeszcze żadnego narzędzia… ;-)