Mam przeczucie graniczące z pewnością, że gdyby zapytać losowo wybraną grupę Polaków o to, jakie znają fintechy, jednym tchem wymieniliby Revolut, Paypal, Curve i może Klarnę. A warto byłoby jednak taką listę zacząć od polskiego BLIK-a.

Świętujący w tym roku swoje dziesiąte urodziny system płatności właśnie opublikował dane za trzeci kwartał tego roku. Zaprezentowane wyniki kolejny raz potwierdzają, że Polacy naprawdę pokochali BLIK-a, bowiem od lipca do września zrealizowali oni 455 milionów transakcji (+40% rok do roku) wartych 63 miliardy złotych, a łącznie w pierwszych 9 miesiącach tego roku było to 1,3 miliarda płatności na oszałamiającą kwotę 171 miliardów złotych.

Klienci sklepów internetowych w Polsce jako metodę płatności najczęściej wybierają właśnie BLIK. Robi tak 62% badanych, a w tej grupie aż 81% to osoby w wieku 18 – 29 lat. Takie wnioski płyną z badania, które na zlecenie Santander Consumer Banku na przełomie września i października wykonał IBRIS. Polski Standard Płatności, który jest operatorem systemu (w jego skład wchodzi konsorcjum banków Alior, Santander, ING, mBank, Millennium i PKO BP) poinformował też, że połowa dokonywanych przez BLIK transakcji ma miejsce w e-commerce. Wartość opłaconych w ten sposób zakupów sięgnęła w trzecim kwartale 31,2 miliarda złotych i była wyższa o 41% w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. Średnia wartość pojedynczej płatności wyniosła 137 złotych.

Król e-commerce jest tylko jeden

BLIK

Jednak Blik jest szeroko dostępny także poza kanałem internetowym — pozwala na dokonywanie transakcji w sklepach stacjonarnych i punktach usługowych, płatności zbliżeniowe, a także wypłaty z bankomatów. W segmencie offline, za pomocą terminali płatniczych przekroczono już liczbę 100 milionów transakcji, a zbliżeniowo zapłacono 37 milionów razy (+ 72% rok do roku). Co warte szczególnej uwagi, dzięki współpracy z Mastercard, Blik zbliżeniowy jest dostępny na całym świecie, wszędzie tam, gdzie jest możliwość płatności bezstykowych. Co może wiele osób zaskoczyć, użyto go już w 136 krajach.

Grupowe czaty głosowe na WhatsApp już dostępne

Moim zdaniem jednak największym game changerem w branży jest możliwość darmowych i natychmiastowych płatności P2P. Nic nie jest w stanie przebić wygody wykonywania przelewu na drobną kwotę, podając po prostu numer telefonu odbiorcy. Świadczą o tym opublikowane dziś liczby. Jak podano, w systemie BLIK zarejestrowanych jest 15,6 miliona użytkowników, którzy w trzecim kwartale 2023 wykonali między sobą 109 milionów transakcji (+68% r/r) przelewając  15,6 miliarda złotych. Warto zauważyć, że w drugim kwartale takich transakcji było równe 100 milionów, a więc wzrosty są nie tylko w ujęciach rocznych, ale i miesięcznych. W tym kanale, średnia wartości operacji wyniosła 151 złotych, czyli nawet więcej niż w przypadku płatności w e-commerce. Dobitnie pokazuje to jak bardzo tego typu usługa jest potrzebna. PSP podało, że przelewy na telefon odpowiadają za 1/4 wszystkich transakcji wykonywanych w systemie.

BLIK 00

Byłem ciekawy, jak ilość płatności dokonywanych Blikiem ma się do najpopularniejszej w Polsce metody, czyli korzystania z karty debetowej lub kredytowej. Dotarłem do danych NBP, dotyczących pierwszego półrocza tego roku i wynika z nich, że od stycznia do czerwca wykonano 4,7 miliarda operacji kartowych. W analogicznym okresie Blik zaraportował 800 milionów transakcji. Widać wyraźnie, że tradycyjne karty w tym zestawieniu wygrywają, ale trzeba mieć na uwadze, że jest to usługa z dużo dłuższą historią — Blik powstał „dopiero” w 2013 roku. Zważywszy jednak na gigantyczny rozwój e-commerce, w przypadku którego płatność 6-cyfrowym kodem jest zwyczajnie łatwiejsza niż kartą, a także fakt, że Blik dzięki płatnościom zbliżeniowym i realizowaniem wypłat z bankomatów pozwala właściwie w 100% zastąpić kartę płatniczą, uważam, że w przeciągu kolejnych lat ta metoda płatności zdetronizuje „plastik”. Zwłaszcza że coraz rzadziej wydanie i obsługa karty jest bezwarunkowo darmowa. Co więcej, Blik bezsprzecznie jest przyjaźniejszy środowisku, bo nie ma daty ważności po upłynięciu której zwykłą plastikową kartę trzeba po prostu wyrzucić.

GG konkurencją dla BLIK-a. Serio

W przypadku płatności internetowych Blik wygrywa swoją prostotą i wygodą. Nie ma konieczności przepisywania numeru karty, podawania imienia i nazwiska, wspomnianej daty ważności karty i jeszcze na koniec kodu CVV. Do niepodważalnego sukcesu BLIK-a przyczynia się też moim zdaniem także to, z podczas zakupów online na smartfonie nie trzeba nawet odkładać urządzenia, żeby sięgnąć po kartę do portfela. Wystarczy tylko przesunąć ekran i potwierdzić transakcję w aplikacji bankowej.