Backbone One — DEATH STRANDING to wyjątkowa, limitowana oraz inspirowana znaną grą edycja pada na smartfony. To też kolejny przykład raka, którym są skalperzy kupujący sprzęt tylko po to, aby sprzedać go z dużym zyskiem.
Ta wyjątkowa wersja nie tylko została wykonana w unikalny sposób, lecz zawierała też dodatkowo grę i specjalne opakowanie. Niestety, ale szybko dostrzegli ją skalperzy, którzy połasili się na ciekawy gadżet.
Limitowana partia sprzętu wyprzedała się nadzwyczajnie szybko. Tak samo prędko trafiła na licytacje na platformie eBay. Cena jest tam oczywiście kilkukrotnie wyższa od tej oryginalnej.
Backbone One — DEATH STRANDING, ale to piękne!
Backbone One to kontroler stworzony pod smartfony, który nie wymaga zewnętrznego zasilania. Mogę dodać, że trafił on do nas na testy i… od tamtego czasu jesteśmy jego wielkimi fanami. Niedawno producent poinformował o wprowadzeniu na rynek specjalnej, limitowanej wersji kontrolera, który jest inspirowany grą Death Stranding.
Kontroler w tej wersji to nie skok na kasę i boostowanie sprzedaży przy użyciu popularnej gry, ponieważ sprzęt ten wydano w całkiem nowym kolorze brudnej żółci. Co więcej, front kontrolera jest półprzeźroczysty (uwielbiam taki styl) i dodatkowo w kilku miejscach ma oznaczenia odnoszące się do gry. Samo opakowanie również uległo zmianie i nawiązuje kolorystyką do pada. Dodatkowo w zestawie znalazł się kod do pobrania cyfrowej edycji gry w wersji Director’s Cut.
Sam zestaw nie był przesadnie wyceniony (w sumie to nawet bardzo atrakcyjnie), bo kosztował 125 dolarów. Przy czym normalnie kontroler kosztuje 99 dolarów, a sama gra w sklepie App Store 19,99 dolara.
Niestety, ale limitowany zestaw stał się łakomym kąskiem dla parszywych skalperów. Cały nakład wyprzedał się w kilka chwil. Głównie trafił on do osób, które zajmują się kontrowersyjnym handlem. Zauważyli to również zwykli gracze, którzy zasypują twórców Backbone One — DEATH STRANDING prośbami o niewysyłanie sprzętu skalperom lub dodatkową sprzedaż, co nieco przyhamuje niecne zapędy. Ceny na portalach aukcyjnych i sprzedażowych zaczynają się od około 275 dolarów, a kończą nawet na 500 dolarach. Mam tylko nadzieję, że co najmniej kilka osób nadzieje się na pewien haczyk — kody na grę są ważne tylko do 27 lutego.