Od ponad miesiąca mam okazję bawić się gamingowym laptopem ASUS ROG Strix G16. Jak spisał się ten gamingowy potwór, czy polubiłem się wreszcie z Windowsem i czy przerzucę się z konsoli, na komputery, tego dowiesz się z dzisiejszej recenzji.
ASUS ROG Strix G to laptop zaprojektowany specjalnie do grania w podróży. Cechuje go wysoka wydajność, dobry wyświetlacz i solidna konstrukcja. W najmocniejszej konfiguracji laptop wyposażony może być w procesor Intel Core i9-13980HX, 32GB pamięci DDR5 oraz kartę NVIDIA GeForce RTX 4080 GPU w wersji laptopowej.
ASUS ROG Strix G16 nie jest w najwyższej konfiguracji, jednak tak jak pisałem w pierwszych wrażeniach, grało mi się na nim bardzo przyjemnie. Zaskoczyły mnie także gabaryty laptopa, bo zaprojektowano go do gry w podróży, ale nie są to raczej podróże pociągiem, z plecakiem, czy samolotem, tylko z bagażem podręcznym. Wszystko dlatego, że laptop jest naprawdę duży i ciężki (35,4 x 26,4 x 2,26 ~ 3,04 cm, przy wadze około 2.50 kg ).
ASUS ROG Strix G16 – specyfikacja i wydajność
Tak jak pisałem we wstępie do tego tekstu, testowany przeze mnie komputer, nie jest najmocniejszym z serii ROG Strix G16. Mimo wszystko jest to jednak komputer, który powinien pozwolić Wam zagrać w wiele nowy gier i dać Wam sporo radości. Wszystko za sprawą karty graficznej, która pozwoli Wam komfortowo pograć w takie tytuły jak Diablo 4, Baldur’s Gate 3 czy Need for Speed Unbound. Nie wspominam nawet o Fifie 23, w której laptop powinien serwować Wam stabilne 150 FPSów w QHD. Ja nie miałem najmniejszych problemów podczas testowania laptopa, ale uczciwie przyznam, że nie katowałem go wyjątkowo zasobożernymi tytułami.

Specyfikacja testowanego laptopa
- Intel Core i5-13450HX 2,40 GHz;
- 16 GB RAM DDR5;
- GeForce RTX 4070 z 8 GB GDDR6.
ROG Strix G16 – wygląd i jakość wykonania
Jeżeli chodzi o wygląd, to już na pierwszy rzut oka można zauważyć, że ROG Strix G16 to laptop gamingowy. O ile zazwyczaj przymiotnik gamingowy jest dla mnie synonimem kiczu, to Strix wygląda moim zdaniem obłędnie. Połączenie matowych materiałów z błyszczącymi elementami, wielkie wloty powietrza, przywodzące na myśl samochody wyścigowe czy wreszcie kolorowe podświetlanie, które wyjątkowo mnie nie razi, sprawiają, że laptop ten prezentuje się naprawdę świetnie.
ASUS ROG Strix 16 – pierwsze wrażenia z testowania gamingowego olbrzyma
Zdecydowanie nie ma się do czego przyczepić także w kwestii jakości wykonania laptopa od ASUS-a. Wszystkie elementy są doskonale spasowane. Mimo że znacząca większość materiałów użytych do stworzenia tego laptopa to plastik, to laptop nie wygląda tanio ani tandetnie. Nie ma także mowy o żadnym skrzypieniu czy trzeszczeniu.

Ekran? W zupełności wystarczający
Jeżeli chodzi o ekran to mamy tu do czynienia z 16-calową matową matrycą IPS, o rozdzielczości WUXGA (1920 x 1200 pix) 16:10. Matryca posiada pełne pokrycie sRGB, częstotliwość odświeżania 165 Hz oraz czas reakcji 7 ms. Zarówno do grania, jak i do pracy, nie potrzebuję niczego więcej, mimo, że przyzwyczajony jestem do fantastycznej Retiny.

Bateria, czyli mogłoby być lepiej
Najsłabszym ogniwem w testowanym przeze mnie laptopie była z pewnością bateria. Rozumiem, że potężny system chłodzenia oraz karta graficzna wymagają prądu, ale często zdarzało mi się, że zamykałem klapę laptopa i wracając do niego, zastawałem go rozładowanego. Być może to moja wina i moich przyzwyczajeń z MacOS. Mimo wszystko polecam przyjrzenie się kwestii baterii, jeżeli rozważacie zakup tego sprzętu.

ASUS ROG Strix G16 – czy warto?
Wybór gamingowego laptopa to mam wrażenie sprawa jeszcze bardziej indywidualna, niż laptopa do pracy. Na testowanego przeze mnie ASUS ROG Strix G16, poza baterią i systemem operacyjnym, na który wciąż mam uczulenie, nie mogę narzekać. Powiem więcej. To chyba pierwszy gamingowy sprzęt, którego design doceniam, a to w moim przypadku naprawdę wiele. Czy kupiłbym tego laptopa? Raczej nie, bo graczem jestem mocno okazjonalnym i w zupełności wystarczy mi moja, lekko zakurzona już PS4 PRO. ASUS ROG Strix G16 to jednak kawał doskonale wykonanego i wydajnego sprzętu. Cena? Adekwatna do jakości – około 8 000 zł.
Popularne na dailyweb:
- Wyższy podatek dla informatyków. Skarbówka uznała, że programiści zarabiają zbyt dobrze
- Pokolenie Polonii 1 (i nie tylko) – nostalgiczny ranking bajek dzieciństwa część 1
- Największe odkrycie tego milenium. Archeolodzy wykopali ponad 3800-letnie smocze jajo.
- W jakiej kolejności oglądać Gwiezdne Wojny na Disney+?
- Fotograficzne porównanie: iPhone 14 Pro vs Samsung Galaxy S23 Ultra