Google właśnie ogłosiło dość niespodziewane partnerstwo. Tym razem gigant z Mountain View łączy siły z Ubisoft w celu rozwoju nowej usługi streamingowej.
Wszystko wskazuje na to, że najnowsza odsłona serii Assassin’s Creed dostępna będzie także w przeglądarce Chrome. Wszystko za sprawą nowej platformy streamingowej dla graczy od Google, której testy mają ruszyć już 5 października, w tym samym dniu, w którym Assassin’s Creed Odyssey będzie mięć swoją premierę na PS4, Xbox i PC.
Project Stream, bo za tą nazwą kryje się nowa platforma, może być dużym krokiem naprzód, jeśli chodzi o próby przeniesienia gier AAA na platformy streamingowe. Biorąc pod uwagę, że mamy tu do czynienia z treściami tak skomplikowanymi graficznie i wymagającymi niemal natychmiastowej interakcji między kontrolerem gier a tym, co się dzieje na ekranie, nie jest to łatwe zadanie. O ile w przypadku treści wideo użytkownicy przyzwyczajeni są do kilku sekund buforowania obrazu, o tyle ewentualne opóźnienia w przypadku streamingu gier nie mogą być dłuższe niż kilka milisekund. Każde pogorszenie grafiki jest w tym przypadku wręcz niewybaczalne.
Jeśli jednak ktoś miałby posiadać technologię, która pozwala na rozwiązanie tego problemu, jest to Google. Gigant zaprezentował już swój gameplay z Assassin’s Creed: Odyssey, nagrany w 1080p i 60 klatkach na sekundę.
Zamknięte testy platformy rozpoczną się już za kilka dni (5.10). Testerzy spełniający wymagania (m.in. muszą mieszkać na terenie USA i posiadać łącze o min. przepustowości 25 Mb/s), otrzymają darmowy dostęp do gry. Szczegóły znajdują się na oficjalnej stronie Project Stream.
Google nie jest jedynym graczem, który stara się przenieść Assassin’s Creed Odyssey na platformy streamingowe. Ubisoft prowadzi podobne rozmowy z Nintendo, które miałoby włączyć grę do swojej oferty w chmurze. W międzyczasie usługę streamingową wciąż rozwija także Microsoft. Kolejna odsłona Xbox ma być dostępna w dwóch wersjach (roboczo nazwanych Xbox Scarlett i Xbox Scarlett Cloud), w tym jednej skupionej wyłącznie na streamingu. Czyżbyśmy mieli do czynienia z kolejną rewolucją w świecie gamingu?