Apple postanowiło zrobić porządki w App Store. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w ten sposób firma walczy z konkurencją. Ucierpiały przede wszystkim aplikacje do kontroli rodzicielskiej.
Firma z Cupertino opracowała swoje rozwiązania do kontroli czasu spędzanego przed ekranem. Aplikacje firm trzecich również zaczęły pojawiać się w App Store, dlatego Apple postanowiło się z tym uporać. Usunięto lub przynajmniej ograniczono funkcje niektórych z najbardziej popularnych rozwiązań od dostawców zewnętrznych.
Akcja miała wpływ na minimum 11 z 17 najczęściej pobieranych aplikacji, które kontrolowały czas przed ekranem i sprawowały kontrolę rodzicielską nad najmłodszymi. Jako oficjalny powód firma Apple podawała głównie, że zostały naruszone zasady App Store, pomimo faktu, że aplikacje te miały już tzw. pieczęć zaufania Apple. Przykładem takiej aplikacji jest OurPact, była ona najczęściej pobieraną apką do kontroli rodzicielskiej. Miała trzy miliony instalacji, po czym została usunięta bez ostrzeżenia.
Po tych wydarzeniach na Apple spadły oskarżenia o nieuczciwą konkurencję. Firma jednak broni swoich decyzji. Główną linią obrony technologicznego giganta, jest fakt, że według nich aplikacje były „zbyt inwazyjne dla użytku prywatnego”.
„Niedawno usunęliśmy kilka aplikacji do kontroli rodzicielskiej z App Store i zrobiliśmy to z prostego powodu: narażają one prywatność i bezpieczeństwo użytkowników. Ważne jest, aby zrozumieć, dlaczego i jak to się stało”.
– w ten sposób Apple tłumaczy swoje działania w wydanym oświadczeniu.
Apple pozwane na miliard dolarów! Wszystko przez funkcję rozpoznania twarzy
Główną istotą problemu jest wykorzystywanie technologii zarządzania urządzeniami mobilnymi poprzez aplikacje do kontroli rodzicielskiej. Narzędzia te miały dostęp do lokalizacji użytkownika, kont e-mail, dostęp do kamery czy historię wyszukiwania. Dane te mogły być udostępniane osobom trzecim.
Apple zaznacza jednak, że technologie te są jak najbardziej legalne w kontekście zastosowań w firmach, które chcą monitorować urządzenia firmowe w celu ochrony danych i sprzętu. Natomiast jeśli chodzi o zastosowanie prywatne, zasady App Store są łamane i rozwiązania naruszają prywatność użytkowników.
Formy iPhone 11 i 11 Max zdradzają wygląd. Tryb podwodny, 5G oraz składany iPhone na horyzoncie!
Co istotne, Apple twierdzi, że dała twórcom 30 dni na wprowadzenie aktualizacji, zanim aplikacje zostaną usunięte. Część programistów zastosowała się do rad, a część jak widać nie. Wydarzenia te są dość kontrowersyjne dla Apple, z jednej strony dbają o prywatność, co się ceni, ale patrząc na to obiektywnie, faktycznie jest jakieś naruszenie zasad uczciwej konkurencji. Miejmy nadzieję, że firma faktycznie miała dobre intencje i takie akcje tylko poprawią naszą prywatność.