Stało się! W końcu ten dzień nastąpił. Stworzyłem konto Apple’a i otrzymałem dostęp do repozytorium platformy streamingowej Apple TV+.

Czas się też przyznać. W dobie technologii oraz powszechnej, świetnej opinii na temat sprzętów Apple’a może wydawać się to dziwne, ale dopiero teraz stałem się użytkownikiem pierwszej w życiu usługi tej firmy. Nie jest to co prawda (na razie) żadne urządzenie, ale to zawsze jakiś początek. Do grona moich licznych platform streamingowych doszła kolejna: Apple TV+. Co mnie do niej przekonało, czy po wstępnych oględzinach jestem zadowolony i przede wszystkim – jak odebrać pewien prezent od Seleny Gomez?

 

Apple TV+ za darmo przez dwa miesiące… od Seleny Gomez

Selena Gomez z okazji premiery swojego osobistego dokumentu na swoim Twitterze zaprasza do założenia konta na Apple TV+ i skorzystania z dosyć ciekawej promocji. Artystka, promując film Selena Gomez: Nic o mnie beze mnie, udostępniła link, który przekierowuje do podstrony z ofertą. Dzięki niej nowi klienci platformy, poza standardowym tygodniowym, darmowym, próbnym okresem uzyskają dwa miesiące za 0 zł! Warto skorzystać, ale nie musicie się bardzo śpieszyć, bo oferta jest ważna aż do 2 grudnia 2022 roku. W necie często można było znaleźć podobne promocje, ale nigdy nie udało mi się na nie załapać, bo były bardzo ograniczone ilościowo. Przepraszam Selena – średnio jestem zainteresowany twoim filmem dokumentalnym, ale dzięki za info. Już od dłuższego czasu zastanawiałem się nad tą platformą streamingową, bo zauważam, że content jest coraz lepszy i rozwija się w dobrym kierunku.

Apple TV+ to dość młoda platforma stremingowa. Wystartowała w 2019 roku i wtedy – szczerze mówiąc, nie byłem za bardzo nią zainteresowany. Jak to zazwyczaj na początku – potrzeba czasu, aby maszyny ruszyła pełną parą i tutaj też tak było. Pierwsze seriale nie dość, że miały dosyć słabe opinie od krytyków to było ich bardzo mało. Naliczyłem ich wtedy 11 i głównie chciałem zobaczcy See z Jasonem Mamoą, The Morning Show, For All Mankind i ewentualnie spróbować Servant. Głosy nie były zbyt optymistyczne, więc sobie odpuściłem. Raczej miałem świadomość, że nie będzie to turbozłe, ale jednak wolałem zachować te 25 złotych w portfelu. Jednak gdzieś tak z rok temu zmieniłem już totalnie mój tok myślenia. Po opiniach, jak i rozmowach ze znajomymi doszedłem do wniosku, że faktycznie chyba warto. Apple TV+ dokonał czegoś – w zasadzie niezwykłego, jeśli porównać do konkurencji.

Apple TV+
fot. Apple

Apple TV+ z bazą seriali z tendencją zwyżkową

Zazwyczaj jest tak, że kolejne seriale pewnych produkcji z sezonu na sezon zaliczają spadek jakości. Nie tyczy się oczywiście każdego tytułu (Breaking Bad, The Wire, Rodzina Soprano to idealne przykłady, że nie jest to normą), ale statystyka mogłaby być okrutna. Natomiast seriale Apple’a, które miał dosyć słaby start to półmetek czy już ten finisz – zdecydowanie lepszy. I tak See startował z 1. sezonem z czerwonym agregatorem w wysokości 37/00, a następny podskoczył już na 59/100.

Jednak prawdziwą zmianę jakościową przeszedł For All Mankind, który nie miał tak totalnie złego startu, jednak z 65, przejść na 74 i zakończyć na 84 to już bardzo optymistyczna wizja zbliżającego się seansu. Oczywiście to nie jedyne tytuły, które w pewnym stopniu mnie przekonały do założenia konta. Przez te parę lat na platformie zadebiutowało wiele seriali, które mają bardzo interesujące koncepty, a opinie na ich temat są bardzo przychylne. Prawdziwym fenomenem wydaje się Ted Lasso – zdobywca aż 28 nagród, w tym 2 Złotych Globów i aż 11 Emmy.

Apple TV+
fot. Apple

Oferta serialowa Apple TV+

Poza tym, poza wymienionymi tytułami na pewno przystąpię do następujących seansów:

  • Rozdzielenie
  • We-Crushed: Upadek start-upu
  • Kulawe konie
  • Pachinko
  • Czarny ptak
  • W obronie syna
  • Prehistoryczna planeta
  • Ostatnie dni Ptolemeusza Greya
  • Połączenie oczekujące
  • Psychiatra u boku
  • Fundacja
  • Truth Be Told
  • Pięć dni w szpitalu Memorial
  • Home Before Dark
  • Lśniące dziewczyny
  • Dr. Mózg: W otchłani świadomości
  • Niesamowite historie
  • Tehran
  • Shantaran
  • Pan Corman

Apple TV + ma również bazę filmową, ale w porównaniu do seriali to platforma jeszcze raczkuje i tytuły te nie zdobyły takiej sympatii, jednak na pewno obejrzę film Finch, bo Tom Hanks, apokalipsa, robot i pies to niezłe połączenie. I pomimo tego, że tych produkcji, póki co nie ma zbyt dużo, to jest jeden tytułów, który sprawił, że platforma streamingowa może pochwalić się pewnym faktem. Coda otrzymała trzy Oscary, w tym jeden za najlepszy film. Dzięki temu wyróżnieniu Apple jest jedynym streamingiem z taką nagrodą na koncie. Akurat produkcję tę widziałem i w żadnym wypadku nie jest to kino pod nagrody, ale w zasadzie polecam, bo to fajna historia, która mówi w interesujący sposób o relacjach rodzinnych i dążeniu do marzeń. Nawet tak lekko się wzruszyłem, ale cały czas podtrzymuje moje stanowisko żadne WIELKIE kino, a raczej feel-good movie, po którym człowiek czuje się dobrze i może obejrzeć z całą rodziną.

Pierwsze wrażenia Apple TV+ i ranking seriali już niebawem

Dopiero od paru godzin jestem posiadaczem konta w Apple TV+, więc moje pierwsze odczucia są takie, że platforma ma ciekawą bazę serialową, mniej ciekawą filmową, a interfejs jest dosyć elegancki i intuicyjny. Na razie sprawdziłem co i jak z poziomu przeglądarki. Ewidentnie brakuje kategorii, więc sprawdzimy niebawem, czy aplikacja działa lepiej na innych urządzeniach, takich jak PlayStation, czy Smart TV. To taki mój wstępy research i cieszę się, że trafiłem na taką promocję. Dwa miesiące to całkiem sporo czasu, aby sprawdzić, czy faktycznie dobre opinie niektórych pozycji nie są przesadzone. Wrócę z zestawieniem najlepszych produkcji, jak i opinią na temat tych gorszych, jeśli takowe się znajdą i czy w kategorii „filmy” można znaleźć coś interesującego.

Oglądajnik #7, czyli co obejrzeć w Weekend na Netflix, HBO, Disney+, AppleTV i Canal+