1.04.2019 8:21

Apple oficjalnie rezygnuje z ładowarki AirPower. Kolejne kłopoty firmy?

To już oficjale. Mata ładująca AirPower nie pojawi się w sprzedaży. Tym samym Apple rezygnuje z jednego z najbardziej wyczekiwanych projektów.

AirPower

Oficjalnym powodem rezygnacji z produktu są trudności ze spełnieniem własnych standardów. Jak przekazał wiceprezes Apple Dan Riccio, nie oznacza to, że firma całkowicie porzuca prace nad bezprzewodością:

„W dalszym ciągu wierzymy, że przyszłość jest bezprzewodowa i jesteśmy zobowiązani do rozwijania doświadczeń bezprzewodowych”.

Nie zmienia to jednak faktu, że na ten moment anulowanie AirPower stanowi sporą rysę na wizerunku firmy. Zapowiedziany w 2017 roku projekt, mimo kilkukrotnie przekładanej daty premiery, był jednym z najbardziej wyczekiwanych produktów Apple.


Apple, gdzie jest Wasza ładowarka AirPower? Termin minął

Apple, gdzie jest Wasza ładowarka AirPower? Termin minął

Apple jakiś czas temu (we wrześnie 2017 roku) obiecało coś całkowicie nowego. Coś, czego nie podejmował się żaden inny producent na świecie. Miała to być mata ładująca AirPower, umożliwiająca ładowanie…

Wszystko wskazuje na to, że inżynierom firmy nie udało się uporać z problemem, jakim było przegrzewanie się mat. Choć Apple nigdy oficjalnie nie potwierdziło tych informacji, już od dłuższego czasu mówiło się o tym, że konstrukcja maty powodowała podwyższenie temperatury ładowanych urządzeń, grożąc ich uszkodzeniem.

Apple traci (AIR)Power?

Oczywiście trudno mieć za złe Apple wycofanie się ze sprzedaży potencjalnie wadliwego produktu. Jednak styl, w jakim to zrobiono, podaje w wątpliwość generalną kondycję marki. Przez ostatnie dwa lata pozwolono nam wierzyć, że mamy do czynienia ze sprzętem na ukończeniu. Liczne przecieki cieki, nigdy niedementowane i niejednokrotnie pochodzące z samej strony Apple, dawały złudzenie, że produkt lada chwila pojawi się na półkach sklepowych. AirPower pojawiło się nawet w oficjalnej dokumentacji sprzętów, z którymi miał być kompatybilny jak np. iPhone XS.

Podsycane przez długi czas zainteresowanie zostało teraz w dość brutalny sposób zgaszone. Okazało się bowiem, że Apple obiecało nam sprzęt, którego… nie jest w stanie stworzyć. Koncepcja, jakkolwiek innowacyjna, nie podołała w starciu z podstawowymi prawami fizyki. Biznes przegrał z logiką, a firma musi teraz tłumaczyć się z niezrealizowanego projektu. Sytuacji Apple nie poprawia też fakt, że w międzyczasie konkurencja przedstawiła własne rozwiązania. Być może nie tak imponujące, jak Air Power, ale mające tę zaletę, że… działają!

Po raz kolejny mamy wrażenie, że Apple dostaje zadyszki w wyścigu, w którym jeszcze do niedawna dyktowało warunki. Czy zdoła utrzymać miejsce w czołówce?