Minęło kilka lat, odkąd przestałem aktywnie śledzić to, co dzieje się w świecie nowych domen, ale rynek kompletnie nie zwolnił. Jeśli wierzyć, serwisowi NTLD Stats, mamy na rynku bagatela 30 mln nowego typu domen. Teraz Google postanowiło wypuścić aż 8 nowych do dyspozycji użytkowników i o dziwo, jest w czym wybierać.

Patrząc dalej w statystyki, okazuje się, że najpopularniejszą nową domeną dalej jest .xyz, a na podium tuż za nią znajdują się takie domeny, jak: .online czy .top. Google również posiada swoich mocnych reprezentantów, o których sporo pisałem (poprzednie teksty znajdziecie pod #domeny). Internetowa marka swoje domeny sprzedaje pod usługą o nazwie Google Registry, a wśród propozycji znajdziemy kilka ciekawych smaczków, takich, chociażby jak: .new (bardziej ogólna) czy .dev, która dedykowana jest developerom. Ta druga radzi sobie całkiem nieźle, bo suma jej rejestracji wynosi niespełna 400 000 sztuk.

Google 2 1

Google prezentuje kolejne, nowe domeny

Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a więc Google kilka dni temu uzupełniło portfolio swoich nowych domen, oficjalnie wypuszczając je do dystrybucji dla użytkowników końcowych. Oto pełna lista nowości:

  • .dad
  • .esq
  • .prof
  • .phd
  • .nexus
  • .foo
  • .zip
  • .mov

Google prezentuje je w kategoriach tematycznych swoich nowości, dzieląc je na domeny profesjonalne, dedykowane karierze zawodowej: .esq – domena dedykowana światu prawników, głównie w US (od słowa esquire), .phd i .prof od tytułów naukowych. Przykładowe serwis, które powstały na podstawie tych domen, to: erika.esq, casey.prof, rafael.phd, które stanowią zwyczajną wizytówkę.

Jest i coś dla geeków

Na liście nowości znajdują się także domeny dla ludzi, którzy nieco bardziej związani są ze światem tech. Tutaj do dyspozycji jest kilka ciekawych rozszerzeń, jak np. .zip i o dziwo domena, która mogłaby się okazać mistrzowskim trollingiem: winrar.zip jest dalej dostępna do zakupu. Przykładem serwisu wykorzystującego nową domenę jest skracacz linków funkcjonujący pod adresem url.zip.

Polityka strachu popłaca – czyli Apple, Google i Microsoft rejestrują przezornie własne końcówki .SUCKS

Google podało także przykłady wykorzystania techowych domen i znajdziemy poza skracaczem linków, takie serwisy jak gamers.nexus, serwis dedykowany graczom i wspomagający ich w planowaniu kupna nowego sprzętu PC, czy np. helloworld.foo, który podpowiada jest stworzyć kultowy Hellow World w każdym języku programowania. O ile rozumiem ideę i świetnie, że Google podało przykłady wykorzystania nowych domen, o tyle serwisy wyglądają one trochę tak, jakby zostały wygenerowane na potrzebę pokazania nowych rozszerzeń.

Jak kupić nową domenę od Google?

Otóż sprawa nie jest banalna, jakby się mogło wydawać. Dystrybucja nowych domen zawsze związana jest z procesem ich upubliczniania, a właściwie przekazywania możliwości rejestracji. Całość oparta zawsze jest o kalendarz, konkretne daty i kwoty, tak, by najbardziej atrakcyjne domeny zostały sprzedane za największe pieniądze. Tutaj jest analogicznie:

  • Faza 1 – 3 maja o 00:00: $11,500 + $30/rok
  • Faza 2 – startuje 4 maja o 00:00: $3,500 + $30/rok
  • Faza 3 – startuje 5 maja o 00:00: $1,150 + $30/rok
  • Faza 4 – startuje 6 maja o 00:00: $350 + $30/rok
  • Faza 5 – startuje 8 maja o 00:00: $125 + $30/rok
  • Publiczna dostępność – 10 maja od 00:00: $30/rok

Publiczna dostępność nowych domen będzie od 10 maja, wówczas za 30 USD będziecie mogli stać się właścicielem nowego rozszerzenia, choćby i winrar.zip. Nową domenę będziecie mogli zarejestrować u jednego z partnerów Google lub bezpośrednio u nich, pod adresem: registry.google

Zakaz sprzedaży iPhone’ów w Europie realny – Unia straszy Apple