Rozmawialiśmy z osobami, które przebranżowienie w kierunku przyszłościowego zawodu specjalisty ds. cybersecurity mają już za sobą. Czy jest to trudna do realizacji droga, kto powinien się nią zainteresować i przede wszystkim, ile tak naprawdę to kosztuje?
Magdalena Powałowska, przez lata pracowała w Centrum Edukacyjnym zbliżonym do warszawskiego „Kopernika”, następnie rozpoczynając karierę nauczycielską, co było naturalnym następstwem studiów matematycznych. Niestety, z uwagi na strajki nauczycieli oraz pandemię koronawirusa, nasza bohaterka utraciła pracę i została na lodzie. Na szczęście znalazło się chwilowe wyjście z sytuacji:
Podczas pracy w tej szkole, w zasadzie jeszcze przed jej podjęciem (mówimy o wakacjach), zobaczyłam ogłoszenie. Dowiedziałam się, że HackerU będzie organizował kurs przygotowujący do pracy w cyberbezpieczeństwie.
Ja, szczerze mówiąc, nawet nie wiedziałam, że istnieje coś takiego, jak cyberbezpieczeństwo i że w ogóle to się w Polsce na jakąś skalę zaczyna szerzyć. Wtedy pomyślałam sobie – ok, pójdę na Intro, żadne ryzyko, więc mogę pójść i sprawdzić, co to jest, o co chodzi i jak to działa – wspomina Magdalena.
Wojciech Wanat, bankowiec przez 15 lat sprzedający wszelkiej maści kredyty, zawsze marzył o branży IT, ale lata mijały, a on nie decydował się na studia informatyczne, odkładając je w czasie.
IT zawsze mnie fascynowało. Tak to może określę, dlatego. że mam dużo znajomych w branży IT, którzy zawsze, jak opowiadali o swojej pracy, byli szczerze zadowoleni. Mówili: jest fajnie, płacą dobrze, pracujemy zdalnie. Zawsze mnie to fascynowało. – podkreśla Wojciech.
Koniec końców, Wojciech zdecydował się na kurs specjalisty do spraw cyberbezpieczeństwa, po którym zatrudnienie okazało się czystą formalnością. Aktualnie Wojciech działa zarówno w HackerU jako asystent, jak i w firmie zewnętrznej. Jest to o tyle interesujące, że karierę w IT zaczynał tak naprawdę od zera.
Przebranżowienie – dlaczego warto celować w IT i cybersecurity
Magdalena zdecydowała się na zmianę z uwagi na niepewną sytuację zawodową, natomiast Wojciech postanowił realizować marzenia o pracy w branży, o której marzył od kilkunastu lat. To odpowiednia motywacja, natomiast warto przyjrzeć się faktom, które zawarto w raporcie Rynek pracy w Polsce 2023 przygotowanym przez HackerU i HRK. Ze wspomnianego dokumentu wynika, że aż 45% respondowanych otrzymuje zaproszenia do udziału w procesach rekrutacyjnych więcej niż 5 razy w tygodniu, a 60% od 1 do 3 razy na tydzień. To robi wrażenie i pokazuje, jak pożądanymi specjalistami są osoby działające na rynku cybersecurity.
Równie atrakcyjnie malują się potencjalne finanse. Aż 40% badanych deklaruje zarobki powyżej 20 tys. brutto na miesiąc. Mniej liczna grupa (27% ankietowanych) potwierdziła przychody w przedziale od 10 do 20 tys. złotych. Co więcej, liczby te rosną z roku na rok i wszystko wskazuje na to, że trend ten uda się utrzymać. Naturalnie, większość (62%) działa na zasadach B2B, natomiast 38% wybiera umowę o pracę. To kwestia osobistych preferencji oraz ustaleń z pracodawcą. Wspólnym mianownikiem jest natomiast forma pracy. Okazuje się, że aż 55% działa hybrydowo, a 34% całkowicie zdalnie. Tylko 11% respondowanych potwierdza konieczność realizowania obowiązków służbowych stacjonarnie. To pokazuje, jaka swoboda cechuje opisywane zajęcie.
Wątpliwości pojawiają się zawsze
Magdalena, zapytana o wątpliwości co do słuszności decyzji o przebranżowieniu, przypomniała sobie, jakie myśli targały nią przed rozpoczęciem kursu.
Co, jeżeli na tym kursie głównym mi się nie spodoba? Co, jeśli sobie nie poradzę? Intro było dość intensywne, więc pomyślałam sobie, że ten program główny… będzie jeszcze bardziej intensywny. Zwłaszcza, że miał być co tydzień i wtedy nachodziły mnie wątpliwości. Ja nie mam podstaw, jeżeli chodzi o IT.
Ok, skończyłam matematykę, coś tam było z tego zakresu, ale no nie to. Tutaj jest bardzo rozległa wiedza i pomyślałam, że może będzie ciężko się tego wszystkiego nauczyć czy też zrozumieć. No ale potem wątpliwości jakoś tam się powoli rozwiewały. No i właśnie… kwestia finansowa, bo w zasadzie tyle, co zarobiłam w szkole, musiałam wydawać na raty, więc wsparcie takiej drugiej osoby, które gdzieś tam jest w stanie nam pomóc, jest ważne. To jednak weekend w weekend, więc jeśli się ma dzieci, to może być problem. Bałam się, że moja rodzina tego nie zrozumie.
Wojciech, były bankowiec miał nieco inne przemyślenia, natomiast również on obawiał się drogi, która go czeka.
Na początku miałem wątpliwości, ponieważ pewne rzeczy musiałem nadrobić, taką podstawową wiedzę, która dla kogoś w branży IT może wydawać się oczywista. Większość (kursantów) nie miała doświadczenia w IT i na przykład terminologia związana z hardware’em, np. jak działa RAM czy płyta główna sprawiała nam problem. Ze znajomymi z grupy wspólnie nadrabialiśmy terminologię zwroty angielskie oraz skróty.
Co warto wiedzieć przed rozpoczęciem kursu
Przede wszystkim, trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że całość kurs głównego to aż 23 tys. złotych, natomiast warto mieć z tyłu główny to, że nawet przy standardowych wydatkach na życie, całość może zwrócić się po kilku miesiącach. Dodatkowo kwotę tę można rozbić na raty. Na końcu materiału znajdziecie pigułkę wiedzy, w której zawarliśmy najważniejsze informacje o kursie HackerU.
Zapytaliśmy również byłych kursantów, o to, co chcieliby wiedzieć jeszcze przed rozpoczęciem kursu. Magdalena podzieliła się z nami konkretnymi kwestiami:
Chciałabym mieć taką wiedzę, że to będzie bardzo dużo kosztować wysiłku samodzielnego, takiego bardzo mocnego samozaparcia, żeby w ogóle przejść cały proces zmiany na inną branżę. Na pewno fajnie by było dostać taką informację od praktyków, żeby zobaczyć, że obszarów cyberbezpieczeństwa jest więcej.
Więc jeszcze chciałbym na pewno wiedzieć, że to będzie aż tak intensywne… Nie widziałam, że dużo będzie samodzielnej pracy, bo tego jest naprawdę sporo. Nie wiedziałam wcześniej, że będziemy się uczyć tak naprawdę cały czas, bo te technologie non-stop przybywają i też jakby byliśmy teoretycznie tego świadomi, ale jak poszłam do pracy już takiej, gdzie testowałam aplikacje webowe, okazało się, że tych technologii jest dużo więcej.
Trzeba cały czas się doszkalać, cały czas czytać o technologii i przede wszystkim – pewnych rzeczy nie należy uczyć się na pamięć i to warto podkreślić, że nasz zawód też nie opiera się dokładnie na tym, żeby wszystko umieć na pamięć, tylko, żeby logicznie rozumować, analitycznie rozumować i wiedzieć, co sprawdzić, czego szukać i gdzie szukać.
Wojciech natomiast uraczył nas istotną radą, która pomogła mu zarówno w przejściu przed kurs, jak i w późniejszej pracy zawodowej.
Warto nauczyć się robić notatki. Doceniłem to dopiero później. Własne notatki to jest coś zbawiennego i już teraz nie mówię notatkach na kartce, tylko notatkach gdzieś w chmurze. Tak, żeby móc z tego korzystać, żeby zawsze mieć do tego dostęp.
Tak się składa, że już 15 maja o godzinie 17:00 wystartuje webinar „Kariera w cybersecurity – od zmiany branży do sukcesu w IT”, w który wezmą udział nasi rozmówcy, którzy działają w HackerU jako asystentka i trener. Aby wziąć udział w wydarzeniu, musicie się wcześniej zapisać. Zrobicie to na stronie rejestracji.
Dlaczego akurat HackerU?
Zgoda, przebranżowienie jest dziś tak dostępne, jak nigdy wcześniej. Nie oznacza to jednak, że dla każdego i z każdym będzie to równie efektywne. Aby mieć pewność tego jakości kursu, warto wybrać miejsce o pewnym statusie, ugruntowanej pozycji oraz bogatym doświadczeniu. Czy kurs HackerU zawierający dwie ścieżki (Blue Team i Red Team) takowym jest?
Aktualnie HackerU współpracuje z międzynarodowymi uniwersytetami, między innymi: Kansas State University, New Jersey University of Technology, Polytechnic Institute State University of New York, University at Buffalo czy University of Miami, jak i z czołowymi uczelniami w Polsce: Uniwersytetem Warszawskim, Uniwersytetem Jagiellońskim, i Politechniką Łódzką.
Kurs cybersecurity HackerU w pigułce
Wiemy już, jak maluje się proces zmiany branży na IT, a konkretnie obszar cybersecurity. Teraz przyszła pora na podsumowanie zawierające informacje, jak można dokonać przebranżowienia przy pomocy kursu HackerU.
Kurs składa się tak naprawdę z dwóch części. Pierwsza to tak zwane Intro, czyli kurs wstępny, w którym poznasz podstawy, a także sprawdzisz, czy to jest obszar, który na pewno wpisuje się w Twoje oczekiwania. Całość zajmie 30 godzin i będzie kosztować Cię 500 zł. Niewiele, ale pamiętajmy o tym, że dopiero na kursie głównym zetkniesz się z esencją wiedzy dotyczącej zarówno technikaliów, warunków rynkowych, ale także konkretnych, praktycznym przykładów. Tak, HackerU stawia na praktykę i to właśnie ona pozwala na efektywne przyswajanie wiedzy. Skoro o wiedzy mowa – każdy uczestnik kursu otrzyma dostęp do platformy TDX Arena, która pozwala na regularne ćwiczenie nabytych umiejętności.
Koszt kursu to 23 tys. złotych i trwa 565 godzin. Aby do niego przystąpić, wystarczy spełniać podstawowe wymagania, takie jak: zainteresowanie branżą IT, chęć zmiany i determinacja, dostęp do komputera i internetu oraz znajomość języka angielskiego na poziomie B2. Wykłady są prowadzone w języku polskim, natomiast materiały dostępne są jedynie w języku angielskim.
Kurs oferowany jest w dwóch ścieżkach: Red Team i Blue Team. Pierwszy scenariusz działa w myśl zasady „najlepszą obroną jest atak” i uczy odnajdywania słabych punktów zabezpieczeń i elementów podatnych na atak. Druga opcja stawia na naukę analityki systemów i zabezpieczeń, a także na weryfikację i wdrażanie nowych systemów.
Co ważne, całość realizowana jest w pełni online, co oznacza dużą wygodę dla kursantów. Jeśli wysoki koszt kursu jest dla Was barierą, dodam, że można zrealizować go ratalnie (10 rat po 2300 zł) bez odsetek. Można także starać się o dofinansowanie lub pożyczkę na cele edukacyjne.
Wszystkie niezbędne informacje znajdziesz, udając się na stronę projektu: HackerU – kurs cyberbezpieczeństwa.
Artykuł partnerski, stworzony przy współpracy z zewnętrznym partnerem.