Kto prawdziwie pokochał jakąś książkę, serial, film lub franczyzę, ten wie, jaka potężna siła drzemie w zorganizowanej grupie fanowskiej. Z jednej strony może być to wsparcie dla kolejnych projektów w świecie danego tytułu lub po prostu dla poszczególnych członków ekipy fanowskiej. Fandom („fandom”?) może mieć jednak również moc niszczącą i mało przyjemną, co najsilniej demonstrują ostatnio miłośnicy „Gwiezdnych Wojen”.

Lista ich „przewinień” jest pewnie znacznie dłuższa, niż historie, które postanowiłam przywołać w tym tekście, ale możecie to potraktować jako pewną zajawkę problemu. Oto trzy akcje fandomu „Gwiezdnych Wojen”, których agresywności kompletnie nie pojmuję.

tran

Usunięcie konta na Instagramie przez Kelly Marie Tran

Zanim przejdę do właściwego streszczenia tej historii, przybliżę pewną sytuację, w której uczestniczyłam jako prowadząca zajęcia uniwersyteckie. Przedmiotem dyskusji tego dnia były „Gwiezdne Wojny”. Był to czas, kiedy na ekrany wchodził właśnie „Ostatni Jedi”. Jeden ze studentów powiedział, że to przez nadmierną poprawność polityczną Tran otrzymała rolę w filmie. Argumentował, iż w poprzednich filmach Azjatów nie było i że wybór Azjatki do „Ostatniego Jedi” stoi w sprzeczności ze światem przedstawionym w filmie i podyktowany był wyłącznie chęcią wejścia producentów na rynek azjatycki. Oczywiście uważał, że jego podejście nie nosi absolutnie żadnych znamion rasizmu. Nie kupował też argumentu, że „Gwiezdne Wojny” to kosmiczna opowieść o tysiącach ras z różnych planet, więc wytykanie Tran pochodzenia jest absurdalne. Wtedy wydawało mi się, że obcuję z jakimś pojedynczym przypadkiem.

Okazało się jednak, że problem nie dotyczy tylko jednego młodziutkiego studenta. Po zagraniu w „Gwiezdnych Wojnach” Tran przez miesiące spotykała się z seksistowską i rasistowską agresją na swoim instagramowym (i nie tylko) koncie. W końcu aktorka nie dała już rady znosić tego psychicznie i zdecydowała się na skasowanie konta. Nic dziwnego, bowiem edytowano nawet jej stronę na Wikipedii, podpisując Tran jako „Ching Chong Wing Tong” z miejscem pochodzenia „Ching Chong China”.

Tran nie była pierwszą osobą z obsady „Gwiezdnych Wojen”, która usunęła konto na Instagramie. Wcześniej pod naciskiem „fandomu”, który od momentu przejęcia franczyzy przez Disney’a wyjątkowo negatywnie się zaktywizował, ze swojej strony na IG zrezygnowała także Daisy Ridley.

lastjedi

Zaniżona punktacja „Ostatniego Jedi” na agregatorach ocen

Jak wspomniałam przejęcie franczyzy przez Disney’a nie spotkało się z zadowoleniem wszystkich fanów. Kiedy na ekrany kin wszedł „Ostatni Jedi” tytułująca się mianem „prawdziwych fanów” grupa postanowiła pokazać światu swoje niezadowolenie poprzez zaniżanie w sieci ocen najnowszej odsłony cyklu. IMDB, Metacritic czy Rotten Tomatoes nie wymagają przecież nawet obejrzenia filmu, by móc liczbowo produkcję zrecenzować. W krótkim czasie portale i czasopisma ogłaszały więc informację, że „Ostatni Jedi” ma średnią ocen niższą nawet niż „Justice League”. Na szczęście dystrybutor i producenci zachowali zimną krew.

sw1

Zbiórka funduszy na remake „Ostatniego Jedi”

To najświeższa z akcji „fandomu”. Jak można dowiedzieć się ze strony remakethelastjedi.com, która przybliża akcję zbiórki naprawdę pokaźnej sumy na nową wersję „Ostatniego Jedi”:

R E K L A M A

„This is a campaign to provide Disney an opportunity to course correct with the Star Wars franchise. The fans are completely divided and the core goal of Star Wars has been abandoned.  The goal is to not make one half of the fandom happy over the other, it is to make a film that the fandom in general as a whole enjoys.  The hero archetype’s of the original films is what made these so great, it made characters that everyone could relate to regardless of their background and beliefs. No longer having this core element along with poor storytelling, has made the franchise divisive and in disarray”.sw2

Nie wiem, jak Wy, ale ja tam bym się taki „fanów” wstydziła.