Najpopularniejszą i zarazem pierwszą domeną geograficzną, która pojawiła się w sieci jest nazwa od stolicy naszych zachodnich sąsiadów .BERLIN. Przez długi czas okupowała podium najpopularniejszych nowych końcówek, by w ramach kolejnych premier, spaść nieco niżej i aktualnie znajdować się na i tak wysokim 15 miejscu. Jak sprawa się ma z innymi  nazwami związanymi z konkretnymi miejscami na świecie? Dalej w kolejności jest .LONDON (raptem dwa oczka niżej) i nazwa wprost z kraju kwitnącej wiśnie .TOYKO (33. pozycja). Do tego grona dołączyło właśnie zupełnie nowe rozszerzenie, także miasto stołeczne, pełne coffee shopów: .AMSTERDAM.

Holenderska domena miała swoją premierę wraz z początkiem roku szkolnego. Dotychczas zarejestrowano ponad 5600 sztuk, co jest wynikiem przyzwoitym, jednak jeśli przyjrzeć się na tą statystykę, to praktycznie w 95% została ona wyprzedana w fazie landrush. Na tym etapie pierwszeństwo miały firmy i podmioty właśnie z Amsterdamu. Dane z rejestracji 1 dnia publicznej dostępności jeszcze nie zostały zebrane, mogą jednak zrobić spore zamieszanie.

A jak sprawa ceny .AMSTERDAM? Jest ona nieco wyższa niż mediana cen nowych domen. Za własne rozszerzenie przyjdzie nam zapłacić 49 euro, a to tanio nie jest. Niemniej końcówka ta ma gigantyczne możliwości marketingowe. W połączeniu z tak popularnym miejscem w Europie, zainteresowanie nią może być ogromne, co z pewnością pokażą nam statystyki po pierwszym dniu dostępności, kiedy już zostaną zebrane.

Więcej o samej końcówce znajdziecie na dedykowanej stronie.